Dagmara

[zdzichu]

Trzymamy kciuki aby maluch się znalazł.

Milka - pozwoliłem sobie na wklejenie zdjęć z dogomanii do Twojego postu.

[Małgorzata]

Miejmy oczy i uszy otwarte również na zapowiedzi birdołkowych "nierodowodowych" szczeniąt....

[Milka]

Wielkie dzięki za pomoc !!!!

[Małgorzata]

foteczki zniknely  czy tylko mi sie nie pokazaly?

[AgataW-B]

u mnie są. na 1 stronie

[Małgorzata]

a u mnie nie... zniknely wlasnie z postu io ktorym pisze Zdzisiu... ale moj komp wymaga chyba odpoczynku... zmeczyl sie :-)

[Aneta]

Oczywiście mimo, ze Szczecin jest daleko będę miała oczy i uszy otwarte. Chłopak jest dość chrakterystyczny, więc mam nadzieję, ze szybko się odnajdzie. Musimy być dobrej myśli.
Wstawiam również informacje na swojej stronie.

[DorkaWD]

Psiarze z forum ogrodniczego też będą mieć oczy otwarte (wczoraj dałam info w psim wątku).
Trzymam kciuki za szybki powrót.

[Milka]

Wielkie dzięki Aneta za pomoc. A tymczasem cisza, dalej nic nie wiadomo.Zostały rozesłane inf.na forach innych ras. Właściciel psa rozmawiał na giełdzie  z handlującymi, twierdzą że na handel to Diego już za stary.Nikt w tamtym rejonie nie widział psa. Diego bardzo boi się petart. Zaraz jak właściciele zauważyli, że pies zniknął to rozległy się wystrzały petart. Pewnie to go spłoszyło. Dzięki Dorka.że zamieściłaś inf.

[DorkaWD]

Właściciel psa rozmawiał na giełdzie  z handlującymi, twierdzą że na handel to Diego już za stary.

No to chociaż tyle... choć i tak pies nie ma na nosie wieku wypisanego (przynajmniej ja nigdy nie wiem w jakim wieku jest pies) i zawsze można coś nakłamać w tej sprawie  Dodatkowo Beardoły po wizycie u fryzjera wyglądają na szczeniaki (np. Artus)
Na dogo wyczytałam, że w tamtej okolicy grasuje jakiś złodziejaszek psiaków rasowych, więc chociażby w tego powodu nie odpuszczałabym giełd.

[Małgorzata]

tego się trochę obawiałam... cieczka, która wyciągnie psa z domu, jest mało szkodliwa, pies wie jak wrócić, petardy... niestety szczególnie psy które si ich boją wpędzają w panikę i uciekają na oślep... prawdopodobnie będzie w okolicy, gdzieś w ustronnym miejscu, pytać i rozwiesić ogłoszenia po wsiach, tam ludzie często internetu nie mają. Poza tym, szukać i wywieszać w okolicznych lasach, zagajnikach, koło łowieckie powiadomić... pewnie to już gdzieś pisano... ale mnie się to nasuwa właśnie teraz, po tych kolejnych postach...

[Małgorzata]

Podnoszę wątek... mały daj się znaleźć....

[Milka]

Niestety , dalej nic nie wiadomo o psie.

[Aneta]

Mogę się tylko domyslać co pzrezywaja teraz właściciele Don Diego . Miejmy nadzieję, ze chłopak poprostu uciekając schował się u kogoś i niedługo się znajdzie. Staram się być dobrej myśli.

[Milka]

Hopaj Diego na górę !!!!