Dagmara

[Iwona]

Brak informacji o ojcu jest niepowazny, skoro sie reklamuje, ze po rodowodowych rodzicach. Mam jedynie nadzieje, ze ow ojciec nie znalazl sie w czeskiej hodowli, ktora chyba obie mamy na mysli

[Małgorzata]

skoro sprzedaje szczenie w cenie niemal jak po rodowodowych rodzicach (jest nieprawidłowo umaszczone i takie pozostanie!) to powinna podać dane psa.

Ja podejrzewam, że ojcem jest pies, którego maja w domu - Bobtail. Czy tej hodowli, którą mamy na myśli ? - nie wiem, ale wiem, że tam jest wiele psów tej hodowli, i hodowca sam jako taki nie musi nic wiedzieć o zajściu, bo oni bez-papierowych suk chyba nie kryją  ale może być pies w innych rękach, i stąd niekoniecznie właściwe i planowane pokrewieństwo prawdopodobne, ponadto, ponoć to pies wystawowy z sukcesami... więc bardziej niż podejrzane...

jakoś optuję tu za kłamstwem i podejrzewam mix'a a nie Beardie. W takim skojarzeniu trudne eksterierowo do rozpoznania, a charaktery - zagadka, bo są bardzo, bardzo różne.

[Milka]

Lapa to żadna pomoc wet, wyrażnie na zdjęciu widać obręcz na łapie i łańcuch na ziemi.
Chyba że Ja już calkiem ślepa jestem. I to mnie boli najbardziej bo fabrykantów psów nie brakuje. 

[Aga - Greta]

uważam że tacy ludzie są i będą mimo wszystko
Należy jednak ogłębniej ludzi doinformować że rasowy= rodowodowy, bo wielu jest takich co tej protej zależności nie rozumie
Robią zdziwioną mine i tyle 
Nie rozumieją że np york za 300 zł to nie to samo co za 2000 zł. Ten droższy to ma tylko jakby kwitek- paragon bo nawet nie wiedzą co to rodowód
Rodowód kojarzy się im tylko z wystawami i zdzieraniem pieniędzy. " Pani po co mi rodowód ja na żadne wystawy nie będe jeździł " I na tej nieświadomości bazują tacy pseudohdowcy wmawiając ludziom głupoty. A później schroniska przepełnione, problemy z bezpańskimi agresywnymi psami.
Uważam że tu byłaby wskazana jakaś akcja informacyjna jak ta obecnie teraz w tvn w programie UWAGA "zwierzęta też czują"
tylko z rasowy=rodowodowy lub ewentualny zakaz używania nazwy rasy przy kundelkach , ale to już chyba byłaby abstrakcja w naszych warunkach.

Dziś przyszła do mnie Pani której chyba z pół roku temu oznajmiłam grzecznie iż nie pośredniczę w szukaniu partnerów dla westów bez rodowodu ( szukają u mnie pomocy z racji przewijania się psich klientów)
Dziś przyszła się umówić z pieskiem i nieomieszkała się pochwalić że ma ślicznego szczeniaczka jakby ktoś szukał.
Urodziło się pięć szczeniaczków ale jak to stwierdziła zdechły po 4 dniach a ona nie wie dlaczego. Poprostu dechy i już.
Nic dodać nic ująć a jedyną popudką tej Pani są pieniądze.
Dla mnie koszmar

[Dagmara]

Mnie się jednak wydaje jak Joli, że z tyłu w trawie ciągnie się od łapki łańcuch. obym się myliła

[Małgorzata]

Lapa to żadna pomoc wet, wyrażnie na zdjęciu widać obręcz na łapie i łańcuch na ziemi.
Chyba że Ja już calkiem ślepa jestem. I to mnie boli najbardziej bo fabrykantów psów nie brakuje. 

masz rację, nie brakuje. Spotkałam tego faceta 2 lata temu, szukał reproduktora dla swojej suki... został "spuszczony po rynnie".

Dopytam, postaram się odwiedzić to miejsce. To blisko mnie.

Niewiele można zrobić, jedynie zaznaczyć to co wiemy  tym przypadku, że wątpię w pełna rodowodowość tego szczeniaka, i dla mnie to mix z Bobtailem, tym bardziej, że sporo w miocie było wadliwie umaszczonych, a to się zdarza naprawdę sporadycznie, wyjątkowo. Z reguły jest 1 czy 2 szczeniaki co im brak jakiejś łatki, tu było w ogóle szczeniąt więcej.

Co do spraw rozgłosu i informacji, to już się kusiłam. Ona jest, tyle, że ludzie NIE CHCĄ tego czytać i wiedzieć! stąd jestem przekonana, że nieświadomy kupiec, uwierzy Pani która sprzedaje nieprawidłowo umaszczone szczenię, że łatka się zrobi z czasem, hi hi hi że się "wybarwi"... i że to normalne i przwidłowe.

Kto szuka ten znajduje, najgorsze, że mało tych co szukają 

[Małgorzata]

Z tego co wiem, suka nie jest na łańcuchu, żyje w dobrych warunkach, nie wiem czy na kanapie, ale w domu czuje się jak u siebie. Szczenięta też szczepione, odrobaczane, wesołe.

Nie wiem nic, bo nie widziałam szczeniąt ani jak i czy są jakoś socjalizowane i na ile ludzie Ci maja jakąkolwiek wiedzę na ten temat (z mojej z nimi rozmowy wynika, że nie mają żadnej), jednak nie mogę potwierdzić obaw, jakoby była źle traktowana czy trzymana na łańcuchu.

Jednocześnie z kolejnych informacji, coraz bardziej skłaniam się do tego, że to mix beardeto-bobtailowy.

[Milka]

Gosiu czy Ty widzisz łańcuch przy łapie? To on jest jako dekoracja?
Dla mnie NIE. Nikt normalny tak nie trzyma psa nawet godzine. Szczenięta łaciate bardziej czy mniej były i będą. Nikt im nie zabroni rozmnażać ,czy to będzie bearded czy beardedbobtajl.Pokryją i już. Nie każdy jest odpowiedzialnym hodowcą.  Bardziej martwi mnie takie traktowanie suki. Bo chyba do zdjęcia specjalnie nie przykuli jej do łańcucha. 

[Krysia]

Strasznie przykre to jest ze ludzie tak bezmyslnie rozmnazaja psy i jeszcze sa z tego dumni..Brak slow!Co do tej lapy to faktycznie nie jest rzaden opatrunek czy cos w tym stylu ewidentnie mialo to sluzyc przywiazaniu tego psa miejmy tylko nadzieje ze do zdjecia wlasnie..Niesadze by ktos za lape trzymal psiaka na co dzien jezeli juz to by dal na szyje a nie wymyslal lapy po za tym na innych zdjeciach suczka chodzi swobodnie i wyglada na psa w dobrej kondycji fizycznej.Wiec mysle ze pod tym wzgledem nie jest tam zle.

[Iwona]

Szczenięta łaciate bardziej czy mniej były i będą. Nikt im nie zabroni rozmnażać ,czy to będzie bearded czy beardedbobtajl.Pokryją i już. Nie każdy jest odpowiedzialnym hodowcą.  Bardziej martwi mnie takie traktowanie suki. Bo chyba do zdjęcia specjalnie nie przykuli jej do łańcucha. 

A mnie martwi jedno i drugie, bo nie mam zamiaru bezczynnie patrzeć jak ktoś niszczy moją ukochaną rasę. Co do kondycji fizycznej, pojawiły się nowe zdjęcia w ogłoszeniu - na jednym suczka idzie i bynajmniej nie jest to krok psa ze zdrowymi stawami - moja Sammy pracuje lepiej zadem - chyba, że to wyjątkowo niefortunne zdjęcie albo suczka po prostu "uspokaja" fotografa...

[Milka]

Myślę że to raczej niefortunnie zrobione zdjęcie.
A jeżeli chodzi o bezmyślne rozmnażanie to co niby mozesz zrobić?Jak mają przyzwoite warunki to nic.
Ja się dość napatrzyłam w mojej drugiej ukochanej rasie (yorkach) to jest walka z wiatrakami. Myślałam że birdi to nie spotka, jak było ich mało można było to kontrolować.Teraz psów tej rasy już nie brakuje. A jest coraz więcej. Jednemu zależeć będzie na dobru rasy a innym na kasie niestety. Potencjalni nabywcy szczeniąt też są różni. Co innego mówią a co innego robią.Według mnie odpowiedzialny hodowca ,jeżeli występują u niego jakiekolwiek wady w miocie  powinien się poważnie zastanowić nad ponownym kryciem. Czego często nie robi. Napisałam tak bo przemawia przeze mnie wściekłość. Właśnie mam koło siebie szczenie sznaucera , nie z pseudo a z renomowanej hodowli. Poleciłam hodowle znajomym (hodowla cud miód i orzechy)a szczenie ....... Kupione w piątek a od soboty jest non stop gościem weta.Szczenie bez wad, po super kryciu, pół miotu za granicą. I co tragedia, wszyscy rozpaczają że mały chory, tylko hodowca który miał być na każdy telefon przestał go odbierać. I to jest ta odpowiedzialność za psa z metryką.Cóż w takim razie można oczekiwać od tych co kryją bez papierów. Do nich napewno nie dotrze że robią krzywdę rasie.

[Małgorzata]

A jeżeli chodzi o bezmyślne rozmnażanie to co niby mozesz zrobić?Jak mają przyzwoite warunki to nic.

no i tu się muszę zgodzić z Milką, choć serce mi się kraje... takie mam info, nie mam prawa interweniować, nic nie wskazuje na znęcanie się nad zwierzem, mogą jedynie Ci coś zrobić, co kupili, i w jakikolwiek sposób są niezadowoleni.

Myślałam że birdi to nie spotka, jak było ich mało można było to kontrolować.Teraz psów tej rasy już nie brakuje. A jest coraz więcej. Jednemu zależeć będzie na dobru rasy a innym na kasie niestety.

choć jest beardie obecnie więcej, mimo wszystko Milka, beardie nie ma non stop, i często trzeba poczekać, chyba że kupić w innym kraju, ale to można było zawsze, i kilka lat wcześniej, nawet łatwiej, bo rodziło si w krajach ościennych o wiele więcej szczeniąt.

...jeżeli występują u niego jakiekolwiek wady w miocie  powinien się poważnie zastanowić nad ponownym kryciem. Czego często nie robi.

Nie uważam, żeby jakakolwiek wada u szczenięcia powinna być przyczyną do usunięcia z hodowli określonej suki czy psa (może być wynikiem różnych okoliczności). Zgadzam się, że musi byc ten fakt przemyślany i zanalizowany, jednak jak maja to zrobić Ci, co nie maja w tym temacie wiedzy? Napewno, i zdecydowanie optowałabym za tym, co w kilku krajach jest. Jeśli chcesz hodować, musisz mieć określone wykształcenie, wiedzę, (są kursy, podyplomówki, szkolenia itd). Na razie każdy, kto sie zna i nie zna, może to robić, jakby to była produkcja małej wartości przedmiotów! Nasze ustawy pozwalają na nieodpowiedzialną hodowlę, i tyle, i skoro tak jest to będą hodowcy których nazwać można jedynie osobami prowadzącymi reprodukcję, bo hodowca, to o wiele, wiele za dużo. Ciekawam, kiedy będzie można otworzyć gabinet lekarski czy weterynaryjny nie posiadając wykształcenia... w końcu wielu z nas, i tak leczy się samemu...

Tak czy owak, nie mam żadnego potwierdzenia, że suka jest źle utrzymywana, że skąpią pieniędzy na weterynarza, że coś jest nie tak. Tylko tyle, że to mało odpowiedzialny hodowca, że wątpliwy to beardie, i nic poza tym... Iwonko, wiesz, że jestem pierwszą osoba która ostro reaguje, czasem aż za, ale tu nic nie mogę uczynić!

[Milka]

Rzeczywiście w Polsce nie potrzeba wykształcenia rolniczego zeby bawić się w hodowle.
Ale My nalezymy do Związku Kynologicznego, a o ile wiem to hodowla psów prowadzona przez członków zwiazku jest hodowlą amatorską.
 

[Małgorzata]

w wiekszosci krajów jest amatorska, i czasami nawet ogranicza sie ilośc miotów w hodowlach w roku. Aby zajmować sie hodowlą nalezy ukończyć odpowiedzni kurs i zdać egzamin. Oczywiście różne są efekty i rózni ludzie, ale tam gdzie nie ma tego wcale, jest gorzej niz tam gdzie sa te kursy itd.

Amatorska - nie wyklucza tego, że poparta wiedzą. Nie trzeba studiów kończyć, napisałam również o szkoleniach,  i warto wiedze zdobywać, a w naszym kraju, skoro nie potrzeba, to i brak chętnych aby sie uczyć, no i efekty mamy jakie mamy:( u nas kursy i szkolenia zazwyczaj sa tylko po to, by mieć papier, a żadkością jest zdobywanie jej dla samej wiedzy.

wiedza zasze pomaga w osiaganiu lepszych wyników i chroni w popełnianiu błedów, no i ogranicza rozpowszechnianie niepotrzebnych opinii i plotek, czesto bedących wynikiem niewiedzy, nie tylko o rasie, ale też hodowlanej.

Ale aby nie było, że tylko od hodowców zalezy, i że w mojej opinii od nich sytuacja tylko i w duzym stopniu zalezy... Otuż nie, mamy zapotrzebowaie takie na Polskim rynku, i ono niestety najbardziej psuje wszystko co może! Jest popyt, znajdzie się taki co zrealizuje podaż! w jaki sposób? ano... polski... polski... czesto tanio i po trupach 

Jak jest popyt na nierasowe, no to mówisz i masz... na szczeście beardie jakoś nie bardzo takim wychodzi, trudno sie dorobic na beardie, a tacy patrzą na pieniążki bardziej niz na psa, więc oby, oby rasa dalej była chroniona z zaświatów...

[Aga - Greta]

Walka z takimi ludzmi to walka z wiatrakami i to nie dotyczy tylko psów, z kociarzami jest tak samo.

Płakać się chce jak niektórych się słucha, a brak wiedzy to nic bo wiedza poniżej jakiegokolwiek poziomu to tępota. Bo ten co nie ma wiedzy a chce ją mieć się postara dokształci a głupi i ograniczony takim zostanie, bo jest za głupi by wpaść na to że można się douczyć

Hit dnia dzisieszego w mojej pracy" Proszę Pani a czy to prawda że jak piesek skonczy rok to mu pazurków nie wolno obcinać
Pytam dlaczego niby nie wolno?
"no bo wie Pani sąsiadka co "hoduje" tak mi powiedziała że to wtedy właśnie rosną cały czas i tzreba do końca życia obcinać i pieska bolą "

Głupota