Admin

[Fru]

Machnęły mi się dziś z okazji wolnego dnia takie słodkie fotki, że nie mogę się oprzeć wrzuceniu ich tutaj

Książę Skrawek pozuje


..oraz sjesta w kuchni [byłam zajęta dłuższą chwilę i na jego mordce widać zdegustowanie tym faktem ]

[DorkaWD]

Ho, ho... widzę, że Panda musi swojego braciszka nauczyć "zdegustowania" 
Co do pozowania, to faktycznie Książę  Mimika, jakby to była fotka na nową edycję banknotów 

[AgataW-B]

cudo  kolorki ma jak z bajki...
pozycja na pierwszej focie dla mnie nieodgadniona
a rozpłaszczacz na drugiej rozbrajający 

[DorkaWD]

Skrawki się obijają!! 
Co nowego u przystojnego braciszka? Niedługo wspólny spacerek, więc na żywo zobaczę, ale ... może jest szansa na jakieś nowe fotki? 

[Fru]

Uwaga, uwaga - nadciąga Skrawko-foto-sp@m

Na początek kilka fotek z dzisiejszych - ostatnich już - zajęć w szkole Axio. Przed nami egzamin 18 kwietnia - trzymajcie kciuki

Skupiam się, bo zrobię wszystko za kawałek suszonego płucka. Mam na imię Skrawek i jestem płuckomaniakiem!


A właśnie że wytrzymam, nawet jak sobie pójdziesz. Nawet bardzo daleko. Bo dostanę za to płucko. Dostanę, prawda!?


A po zakończonej pracy wystarczy odpiąć piesom smycze i o..


Później coniedzielny spacer na Błoniach w towarzystwie kolegi i koleżanki z klasy. Dodatkowo spotkaliśmy tam przepięknego, choć nieco przerażającego piesa - wilczarza irlandzkiego. Monstrualnie wielkiego


A później już zasłużony odpoczynek w domu. Ot takie lazy sunday afternoon


Wystarczyło się trochę wyspać i można było zabrać się do pracy w kuchni. Ciekawe czy ciągnęło go do piwa czy do śmietanki


A na koniec zabawa z nowym domowym przyjacielem Pieskiem-torebką Bruno. Prawda, że razem są uroczy?


I jeszcze do Agatki - Skrawek czarnych łapek ma trzy. Ta inna jest jako jedyna biała, a nie odwrotnie Więc jak już, to on jest Skrawek Białej Łapki, chociaż czasem mi się wydaje, że raczej Skrawek Nieba

[AgataW-B]

hahaha masz całkowitą rację - my bad  wytłumaczę się tylko, że mówiąc czarna_łapka miałam na myśli tylko dwie przednie łapki [nie pytaj dlaczego], no i dodatkowo porównałam je sobie do białych łapek Peanuta - co summa summarum dało zachwyt nad "jedną czarną łapką". ale racja racja racja - Skrawi ma 3 czarne i jedną białą więc u niego to biała jest tą wyjątkową 
co nie zmienia faktu, że genialnie wygląda z jedną łapką białą a drugą czarną [z przodu] 

no i wyrósł chłopaczyna OHOHOHO! fajny jest 

[DorkaWD]

Skrawek to już wielki facet  Puchaty misio  Na kanapie wygląda jak maskotka 
Drapki dla obu kudłaczy - Skrawka i Bruna 

Trzymamy wszystkie kciuki by 18 IV nasz uroczy braciszek i jego ludzie wypadli doskonale!

Kasia, dawaj przepis na te płucka. Pandzisz ostatnio mi nosem kręci na suchą karmę w roli nagrody  Albo bestia się wycwaniła, albo przejadała, albo...

Aaaa... co ja widzę  Następny poszukiwacz skarbów ukrytych na stole kuchennym  Panda w swoich złodziejskich zapędach zaczęła przechodzić samą siebie  Wczoraj do kawy mi się dobrała i nie przewracając kubka wychłeptała połowę jego zawartości - jak to zrobiła? Nie mam pojęcia  Jest wyjątkowo zdolna, szkoda tylko, że przejawia się to w takich niecnych uczynkach 

Echhh... zazdroszczę spotkań z Wilczarzem. Niesamowicie podobają mi się te psy, choć jeszcze nigdy nie miałam okazji spotkać go "na żywo".

[Fru]

Aga, nawet nie wiesz jak ja czekam na jakąś okazję, przy której bedę mogła omacać i omiziać na żywo Peanuta mam nadzieję, że kiedyś uda się spotkać. Szkoda, że mieszkasz tak daleko

Dorcia oto przepis na płucka: wchodzimy na stronę www.karusek.com.pl, następnie w wyszukiwarce wpisujemy 'suszone płuca' a później klikamy kup n sztuk, gdzie n = interesująca nas ilość paczek Generalnie takie płuca są rozmaite, ale polecam z własnego doświadczenia oglądać uważnie paczki i kupowac takie, które nie mają nigdzie różowego. Różowy kolor oznacza niecałkowite wysuszenie płucek co z kolei oznacza potworny smród przysmaku, który pieskowie wprawdzie kochają, ale dla mnie jest pewna nieprzekraczalna granica poświęcania się dla zwierzaka i wypada ona właśnie w okolicy tego różowego koloru Najlepsze płucka są tej firmy, której kupiliśmy ci kiedyś żwacze - akurat nie pamiętam jej nazwy bo wywaliłam ostatnią etykietę. Kiedy ćwiczę ze Skrawkiem, kroję te płucka na malutkie kawałki około 5 x 5 mm i daję mu zamiast np. kulek suchej karmy. Efekty są oszałamiające - za płucko Skrawuś zrobi dla mnie prawie wszystko A tu jeszcze więcej fotek ze szkoły: http://picasaweb.google.com/Aneirin.Bard/Axio#

A spotkanie z wilczarzem było o tyle szokujące, że zbiegło się do niego połowa błoniowych psów i ich ludzi i przy okazji rozmawialiśmy z dwiema paniami, z których jedna miała - chyba dla kontrastu - jorka mini. Był mniej więcej wielkości szczura i bałam się go głaskać, żeby nie zepsuć. A ten wilczarz taki huuuuuuge. Masakra Do tego piesek drugiej rozmawiającej z nami pani zakochał się w Skrawusiu, albo tylko chciał go uwieść i Skrawuś z oszołomioną miną 'coś mi się do d..y przykleiło!!!' biegał wkoło z pieskiem zwisającym mu z tyłka.. Myślałam, że umrę

Dodatkowo postanowilam wziąć ze sobą smaki skrawkowe w saszetce na wypadek, gdybym musiała wołać go gwizdkiem. No i zostałam najlepszą przyjaciółką wszystkich psów na błoniach, które znalazły się w odległości < 10m. Zwłaszcza zakochała się we mnie niejaka Birma, której pani najwyraźniej daje jakieś ohydne smaki, bo ganiała za mną godzinę i pojawiała się z nienacka co parę chwil, wskakując mi na plecy i celując w saszetkę.. Opluł mnie też zaśliniony po kostki golden, który raczył się otrzepać w momencie, kiedy stał 15 cm ode mnie a z paszczy zwisały mu dwa 10cm gluty. Bleeahhhh. Pan Goldiego [Skrawkowego kolegi z klasy] podsumował ze stoickim spokojem przy właścicielce rzeczonego Biszkopta "Pewnie jest wściekły.. znaczy wściekły, że wszyscy głaskają małe psy, a jego nie"..

Niedziela pełna wrażeń

[AgataW-B]

Aga, nawet nie wiesz jak ja czekam na jakąś okazję, przy której bedę mogła omacać i omiziać na żywo Peanuta mam nadzieję, że kiedyś uda się spotkać. Szkoda, że mieszkasz tak daleko

Kasia, a nie skusicie się na majówkę organizowaną przez Anetkę? ja wiem, że daleko..ale moooże? 


co do śmierdzących płucek: co prawda jeszcze nie kupowałam młodemu płucek ale mówisz, że śmierdzą gorzej niż suszone żwacze??  ja żwacze mam zapakowane w podwójną siatkę bo tak cuchną, że głupio mi przed gośćmi, którzy pewnie myślą sobie, że mamy zasyfiony dom hehe  ja nie wiem jak pies może wcinać coś tak ŚMIERDZĄCEGO! no ale ważne że mu smakuje i przynosi pozytywne efekty 

[Fru]

Kasia, a nie skusicie się na majówkę organizowaną przez Anetkę? ja wiem, że daleko..ale moooże? 

Do maja jeszcze maleńki kawałek, ale ja już czuję, że prawdopodobnie weekend majowy wypadnie mi w pracy 18 kwietnia biorę wolne na egzamin, 24-25 kwietnia wyjezdzamy z dorkami do Pilicy na pastelowy weekend a w końcu jakiś weekend muszę przepracować.. nie ma to jak robić w turystyce Tak że prawdopodobnie majówka u Anetki odpada

[AgataW-B]

to jest 28-31 maja, więc koniec miesiąca.
fajnie by było gdyby się udało, ale jak nie to może następnym razem, gdzieś kiedyś jakoś... 

[Aneta]

Moja skrawkowa miłość wyrosła na super młodzieńca. Wygląda tak słodko ale zarazem męsko. Najfajniejsze w nim jest teraz to, ze jest jeszcze taki dziecięcy.

Buziaki dla mojego ulubieńca

[Iwona]

Oj, Skrawuś, niech ta Ola rosnie, cobysmy na spacer mogli sie wybrac

[DorkaWD]

Oooo... co ja widzę  Fanklub Skrawka powstał 

Co do płucek...
U mnie w zoologicznym są nieosiągalne  Babcia jedzie jutro na wieś po swojskie wyroby i przywiezie mi płucka. Może Panda zadowoli się takim gotowanym płuckiem i coś ruszymy z miejsca 
Jeśli chodzi o zapach żwaczy wołowych, to muszę przyznać, że ta paczuszka którą mi ostatnio kupiliście wcale nie śmierdziała! Wręcz była bezzapachowa albo ja mam coś nie tego z nosem  Natomiast jak kupiłam kiedyś suszone przełyki i "fifolki" (chyba tak Agatka nazwała męski atrybut  ) świńskie to w co bym tego nie zapakowała i gdzie nie wyniosła to i tak czułam smród (głównie od Pandzisza)

[Małgorzata]

uwaga na płucka gotowane! małe ilości i z dużym dodatkiem węglowodanowych rzeczy! płucka są fajne i mają dużo białka ale... to białko jest bardzo złej jakości (najgorszej, niska wartość biologiczna, ciężko strawne), jeśli tylko się nie zbilansują, biegunka gotowa.