Admin

[Dagmara]

czyli Czekoladki Smartness oraz Rożyczki Z Domu Etny pod czujnym okiem cioci Plindzy i babci Bounty (dla Rositek) w stanie cuuuudownego ubabrania

http://picasaweb.google.pl/ZDomuEtny/UGosi2010?authkey=Gv1sRgCPCdy5asr7_89AE&feat=directlink

[Alma]

Zdjęcie 34 rewelacja takie właśnie lubię.

[loola]

fajne śnieżne szaleństwa
spacerki z taką ilością birdków muszą być świetne

[my-bearded]

Czy ostał się ktoś żywy w tej okolicy po takim najeździe rozbrykanych bestii?

[Aga - Greta]

Gretusia marzy o takim towarzystwie do zabawy Śliczne zdjęcia

[Małgorzata]

Było super! socjalizacja małych wieśniaczek przebiegała wspaniale.
Starsze kuzyneczko-siostry bardzo się maluchom podobały.

Daguś, Macieju - serdeczne dzięki za ten spacerek i tę prześliczną galerię.

[Aga - Greta]

Maluszki zachwycone  Spały chyba po tym bieganiu ze dwa dni

[Dagmara]

My też Gosiu, socjalizacji nigdy za wiele!

Rozitki były zmęczone wczoraj jeszcze, ale co się dziwić miały tyle na głowie - dogonić tę super ciocię Plindzę i jeszcze opiekować się małymi kuzyneczkami. 
Uwielbiam takie zbiorowe spacerki beardie, niech się pola troche osuszą to trzeba powtórzyć imprezę.

[Monika]

Ale Wam dobrze , szkoda , że tak daleko  , Morisek też chętnie pobaraszkował by z Rodzinką 

[Edyta]

Wow, pozazdrościć takiego birdołkowego zamieszania i tych pól... nasza Lady nie ma takich obszarów do biegania no i towarzystwa do zabawy też nie no ale, kto wiem, może przyjdzie czas i dla niej na takie beardecie spotkanko z rodziną
Pozdrawiamy rodzinkę

[Małgorzata]

Edyto, towarzystwo się znajdzie, Anetka niedaleko a młoda Joly chetnie pobawi się z maleńką 

a małe smartnesiatka? nie miały za wiele snu, zresztą regeneracja następuje u nich szybko  dziś miały kolejną porcję wrażeń. Cały dzień były u cioteczki Katarzyny i wujaszka Przemka ich dwójki małych dzieci (3 i 6 lat) którzy mają 3 birdołki - Grafi, Conti i Duszi. Tam się dopiero wyeksploatowały  nie dość, że emocjonalnie to i fizycznie  ale było im super, jak po nie przyjechałam to siedziały jedna na kanapie, druga skrabała się na fotel i wyglądały na baaardzo zadowolone z sytuacji 

dziś odjechał Okeechobee  tak bardzo mi go brak  dziś w nocy ma odlecieć z Frankfurtu do Sao-Paulo. Ech....

[Edyta]

Znaczy w planach beardedci spacer w Sao-Paulo... chmmm, jakby co my się nań piszemy z dziką rozkoszą. Nasze dwa maluchy też się nawzajem eksploatują na maksa. Lady, gdy już ma zupełnie dosyć ucieka w najciemniejszy kąt korytarza chowając się pod wózek i liczy, że Filip tam jej nie znajdzie...- niestety daremna nadzieja...;P W każdym razie miłość dzieciaczków kwitnie . Co do planów spacerowych na szczecińskich ziemiach to są, są :D w planach, na pewno bliższych, aniżeli te gnieźnieńskie pola