Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

Witam

Nazywam się Agnieszka i mieszkam z dwoma owczarkami australijskimi i suczką w typie grzywacza.Postanowiłam się zalogować i poczytać trochę o beardetach ponieważ bardzo mnie zafascynowały te,które spotkałam,min.forumową Bezę z p.Agnieszką i Zuzią(na agility).

Witam na forum i zapraszam do lektury

Witam na forum, tym serdeczniej, że mnie z kolei fascynują ozziki :)

Aneta,Iwona,miło mi :)
ciekawa jestem na ile podobne charaktery mają te nasze pastuchy?
Z Des,moją sunią miałam okazje poznać kilka beardetów w Pastuszkowie u Oli,ale było tyle wrażeń,że nie pamiętam nawet z kim wtedy rozmawiałam :-[ 

Oj zasadniczo różne. Mnie bardzo podobają się australijczyki, jestem fanką koloru merle ale z charakteru wolę Beardedy  ;D

Cześć!
Agnieszka, a co powiesz na wspólny spacer? (sprawdziłam w profilu, że jesteś z Warszawy) Mnie też fascynują aussie, chętnie dowiedziałabym się o nich więcej  :D

Marta,bardzo chętnie :) we wtorek będę wiedziała jaki mam grafik w pracy i dam Ci znać.Mogę podjechać na Pola M lub inne miejsce :)

Aneta,merle to i mój kolor,zwłaszcza blue :) 

Super  :)

Ja rowniez witam na forum!

my też serdecznie witamy na forum  :)

Marta,w tym tygodniu mam wolne w czwartek i piątek.Następny tydzień poniedziałek,wtorek,piątek i sobota-ogólnie system dwa/dwa w pracy.Pisz kiedy i gdzie i z Desti się stawimy :)

Dziękuję za powitanie kobitki :)

Choć później, ale i ja witam  ;D czytaj, pytaj, i sama zobacz jak sie różnią :-)

do pastuszkowa jeździ czasem Luna, będzie na obozie. Na co dzień jest z okolic Gdyni, i tam sobie pasą owieczki.
Link do info o obozie: http://www.promar.nazwa.pl/PASTUSZKOWO/pastuszkowo_agroturystyka/?23-27.07.2012 - 23-27.07.2012 Obóz pasterski z Miroslavem Kosko,77

Koło Warszawy, mieszka też moja Mi (mieszka i jest ukochaną sunią Lidki, choć oficjalnie pozostaje w hodowli), ale ta na co dzień utrzymuje w ryzach kozy i konie  ;D - miejsce - Henrykowo koło Nowego Miasta (okolica Legionowa), jeśli masz ochotę na wycieczkę za miasto, na spacer, odezwij się a skontaktuję Was.

Małgosiu,bardzo mi miło,dziękuję :)
Chętnie kiedyś poznamy Lidkę i Mi :)

Tak sobie pomyślałam,że galerii zakładać nie będę,bo nie umiałabym wybrać tylko kilku fotek ;) i zapraszam na mojego fb
https://www.facebook.com/aga.markiewicz.3?ref=profile
gdzie zdjęć mam całą masę ;)

W 2009 roku odeszła moja mastinka i zdecydowałam,że kolejny pies musi być lżejszy oraz zdrowszy i tak o to pojawiła się mała,puchata i łaciata Des,która przez chwilę miała być borderem ;)
Moje stworki to 3 letnia sunia Desti(DESTINY Gorzowska Panorama),która pokazała mi,że cała moja wiedza na temat psów i ich nauki może się przy niej schować ;) Suczydło to kochający ludzi i cały świat stworek,który jest dość kapryśny jeśli chodzi o jedzenie i naukę.Za to jest bardzo inteligentna i jak chce to to pies ideał ;) oraz 2 letni Castiel(Lintanorie LAPIS LAZULI) zupełne przeciwieństwo Destiśki.Uwielbia wszelkie typy aktywności.Zawsze jest gotowy do pracy :) jedyne jego wady to iż jest nieufny do ludzi i nie potrzebuje kontaktów z obcymi psami. Mieszkają ze mną jeszcze Semi - 2,5 roczna suczka w typie grzywacza,która miała być psem mojej mamy,ale z jakiegoś powodu wybrała sobie mnie  ;D  oraz 4 koty.Semi trafiła do mnie przez przypadek w wieku 6 miesięcy.Znajoma wyciągała psy z pseudo hodowli.
Razem z łaciatymi uwielbiamy długie spacery i harce po lasach oraz bawimy się ciut w psie sporty.
Z Desti byłyśmy na kilku seminariach owieczkowych,ale moja showowa dziewczynka woli ganiać koty niż paść owce.Za to ja się bardzo wkręciłam w pasienie i pojawił się Castiel,z którym dla odmiany mamy ciągle pod górkę do owiec w tym roku :(  ale odbijemy to sobie nie długo ;)
Zastanawiam się od jakiegoś czasu czy bearded wpasowałby się w moje stado i dlatego postanowiłam doedukować się w tej materii  :) Chciałabym kontynuować moją przygodę z wystawami :) bo z Des miałyśmy debiut na ringu i wciągnęło mnie na tyle,że czasem się wystawiamy.Uwielbiam całe to przygotowywanie się do wystaw ;) No i na pewno pasienie oraz sporty rekreacyjnie i wydaje mi się,że bearded byłby z nami szczęśliwy?     
Dobra nie zanudzam ;) bo ja tak mogłabym godzinami :p

tu nikt nie zanudza  :D jak kto nie chce, nie czyta  :D

wspaniale jest wiedzieć więcej o ludziach i psach, i z przyjemnością poczytałam o Twoim stadku. Czy Beardie u Ciebie? z tego co piszesz, pewnie tak, ale czy dałabyś radę z futerkiem?

czego oczekujesz od Beardie? czego się spodziewasz? jako od psa, domownika, poza tym, że chciałabyś z nim na wystawy zawitać i owieczki pasać? wiedząc to, pewnikiem łatwiejsza sie staje odpowiedź na Twoje pytanie  :)

Bardzo ciekawie opisałaś Twoje stadko! :) Fajnie będzie Cię poznać ;)


To zabawne, bo ja od jakiegoś czasu myślałam o aussie, chciałabym w przyszłości powiększyć stado ;) I tylko waham się: drugi bearded/ aussie.

Wydaje mi się,że z pielęgnacją nie miałabym problemu ponieważ to lubię,a oczywiście wcześniej właśnie chciałabym się wszystkiego na temat pielęgnacji takiego włosa dowiedzieć :) 
Wcześniej mieszkały ze mną zawsze psy krótkowłose:boksery i mastinka a gdy pojawiła się Des postanowiłam nauczyć się odpowiednio dbać o jej kudełki.Zwłaszcza,że ona uwielbia nakładać błotne maseczki ha ha
Byłam też na kursie groomingu i pracuję w sklepie zoo więc kompletnie zielona nie jestem ;)

Czego oczekuję od B?Tego,czego od każdego zwierzęcia,żeby był moim przyjacielem i towarzyszył mi w życiu.To nie jest tak,że znudziły mi się oziki,oj nie i nie planuję kolejnego psa już teraz.Raczej najwcześniej za jakieś dwa lata.Moje łaciate są młodziutkie i nadal się docieramy.Najważniejsze jest dla mnie żeby mój pies był aktywny i chciał mi wszędzie towarzyszyć :) Des często jeżdziła ze mną do pracy i zabieram ją na imprezy firmowe,targi,a dziś rano ;) mamy egzamin na dogoterapeutę,tzn. wolontariat,ale przechodzimy testy.Castiel nie lubi takich rzeczy i z nim dla odmiany bardziej angażujemy się w psie sporty.
Z tego co czytam bearded wydaje mi się delikatniejszy i bardziej zrównoważony niż australijczyki.Mam psy z dwóch różnych linii.Desti jest typowym showem z rodowodu,natomiast z charakteru niekoniecznie ;)  Casu to tzw.versatility-wszechstronny użytek i oboje to wulkany energii,ale jak na forum mówimy aussie mają wyłączniki on/off więc jest idealnie :)  Czytając o waszych kudłaczach odnoszę wrażenie,że pasowalibyśmy do siebie z berdeciakiem :) swoją łagodnością i dostojeństwem równoważyłby moje stadko.Mówiąc o wystawach,miałam na myśli,że je lubię,ale w taki zdroworozsądkowy sposób ;) uwielbiam całe przygotowywanie się do wystawy.Bo na ringu to już różnie bywa :/  Piszę chyba troche chaotycznie więc na razie kończę.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania :)  i bardzo chętnie będę się od was uczyć :)       

Witaj, miło mi, że Beza z mojej hodowli zachęciła Cię do beardie, to cudowna dziewczynka - w domu mam jej dwie miotowe siostry Joy i Rosie.

Aussie i Beardie to fajna kombinacja - nasza "psia niania" Iza ma aussie Peppera - Sausarea Limited Edition (może go znasz) i doskonale żyje sobie ze stadem naszych beardetów, choć czasami traktowany jest jak niesforna owca w stadzie - cóż ma większą potrzebę szaleństw niż nasze kudłacze.

Nasze beardety w większości mają instynkt pasterski - dwa oficjalnie potwierdzony PIP-ami, może to nawet nas widziałaś w Pastuszkowie, byliśmy tam dwukrotnie ze sporym stadem na seminarium u Tomka.

Beza całkiem nie żle radzi sobie na agility :) razem na kursie byłyśmy.

A Izę i Peppera też znam,z naszego aussie forum.

W pastuszkowie bylam na semi z Maartenem(ozikowym) a póżniej Lindą Rorem & Johnem Scharisem(cattle dogi).Z tego co pamiętam to beardedy były po obozie pasieniowym.W każdym razie zapamiętałam to jako przemiłe spotkanie :) a włascicielka wygłaskała Desti  :)  to było moje pierwsze spotkanie na żywo z psami tej rasy.

Dziś poznałyśmy Martę i Muffina :) jestem oczarowana Muffinem,super pies z pięknym ruchem i taki zrównoważony  :)  tak porównując to dużo podobieństw widać w tych naszych pastuszkach.Tylko aussie są bardziej..hmm piraniowate.

Marta,jeszcze raz dziękuję za spacer i mam nadzieje na kolejne :)  jak coś to znajdż mnie na fb bo zapomniałam w końcu zapisać Twoje nazwisko ;)

A co do instynktu to super :) bo ja się bardzo wkręciłam w pasienie i najprawdopodobniej wreszcie w sierpniu dojedziemy z Castielem do owiec :)  to jeśli zagości kiedyś u mnie bearded to mu nie odpuszczę  ;D   

Dzięki, Aga za miłe słowa o Mufinie, bardzo mi miło :D Des też jest świetna, a te jej magiczne oczy- cudowne!  :) Też liczę na powtórkę spaceru!