Dagmara

[AgataW-B]

zmieniając temat z przykrego [licytacja na allegro] na zdecydowanie przyjemniejszy, jako pańcia 6 miesięcznego szczeniaka - FACETA, zastanawiam się czy spinacie swoim chłopakom grzwkę, np. gumeczką? Na forum mamy zdecydowanie więcej dziewczyn, ale chłopaki też przecież są [mowa o psach ]. Beardety słyną z roztapiającego serca spojrzenia, ale że czas szybko leci a włos szybko rośnie owo spojrzenie ginie w gąszczu grzywki czy wypada chłopakowi chodzić w kitce? Piotrek uważa, że nie, i tak już wystarczająco często mylą Peanut'a z dziewczęciem [większość osób słyszy "Tina" zamiast Peanut...], a ja uważam że mężczyźni też czasami chodzą w kitkach i jakoś to im nie przeszkadza.. a Wy co myślicie?

[Iwona]

Mysle, ze jesli pies ma na tyle geste wlosy, ze ograniczaja mu pole widzenia to nalezy je spinac. Kiedys psom nie spinalam wlosow. Do czasu pewnego wypadku. Basie, ktory ma dosc dlugie wloski niebezpiecznie zderzyl sie z lawka - zielona lawka w ciemnym parku pelnym zieleni.

Nie uwazam, zeby przez zapiecie wlosow stal sie bardziej zniewiescialy badz by mu to w jakikolwiek sposob uwlaczalo. Ktos kto nie zna rasy i tak bedzie zgdywal czy to pies, czy suczka, a zdrowie i komfort psa jest najwazniejsze. Zreszta jakbym sie przejmowala tym co ludzie mowia i jakie maja teorie na rozne psie tematy, to pewnie przestalabym wychodzic z psami z domu. Tak jak slusznie napisalas mezczyzni tez spinaja wlosy Po prostu wybierz bardziej meski kolor i nie przejmuj sie. Ja kocham oczy beardie i za nic nie chcialabym ich zaslaniac

[zdzichu]

No cóż, niech pogada z naszym "facetem" co jest lepsze;
- bez kitki,
- jedna kitka,
- czy dwie kitki         

[AgataW-B]

hahaha i jeszcze różowa gumeczka
ja tam jestem za kitką, zastanawiam się tylko jak uczesać młodego żeby Pan się nie burzył...

[Aneta]

Potwierdzam, ze oczy beardie sa tak piękne, ze nalezy je odsłaniać.  Pomijam oczywiscie kwestię wpadania na sprzety domowe kiedy nie ma kitki, a Ballu czesto się to zdarza , potrafi nawet wpaśc na mnie kiedy idzie do mnie tak jakby nie mogła odmierzyć odległosci.
Jeden z moich piesków Axel(Asklepios) nosi czasami nawet rózową spineczkę jakoś nie traci wcale na męskości.
UWIELBIAM KITKI U BEARDIE 

[Małgorzata]

jeśli włosy zasłaniają oczy, i wyraźnie pies ma problemy z widzeniem - to kitka jest właściwie koniecznością.
Ja mam czasami z tym problem np. u Bounty (choć to dziewczynka), bo choć jej kiteczkka jest do  twarzy i właściwie "na miejscu" to Bounty latem bardzo tego nie lubi... chodzi chyba o słońce, które ją razi. Jedynym rozwiązaniem jest kupienie takich bardzo cieniutkich gumeczek, i w kiteczkę chwytanie tylko małej ilości włosów pomiędzy oczyma, i delikatnie z linii brwi, - jak najmniej, tak aby te chwycone w kitkę podtrzymywały resztę włosów, aby nie spadały na oczy.
Takie gumeczki kupuję na stoiskach w.. TESCO (z biżuterią, spinkami i gumkami), po 1, 60 czy coś takiego, mają paczuszki różnokolorowych gumek. Można wybrać białe czy czarne, tak, żeby ich kolor wtopił się w kolor włosów psa, wtedy nie będzie "zniewieściały"

Gumeczki są właściwie - jednorazowe, ale za to bardzo tanie.

[AgataW-B]

heh no Peanut już ma zakupione gumeczki - full professional ze sklepu dla zwierzaków właśnie takie jednorazowe, czarne z jasnym "podbiciem", takie "co nie ciągną". wczoraj zrobiłam drugie podejście do kitki. Jeden sukces za mną - Piotrek nie protestował niestety młody ściągnął sobie gumkę po jakimś czasie. No i nie przepada za samą procedurą robienia kitki, ale to kwestia przyzwyczajenia
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, chciałam po prostu upewnić się, że nie robię jakiegoś psiowego faux pas czesząc chłopaka "na dziewczynkę"
a co do obserwacji osób postronnych to zauważyłam, że bardziej podoba im się Peanut z grzywką bo wtedy "wygląda łobuzersko" [fakt!]  za to ja chyba wolę jak ma kitkę, bo widzę jego oczka 

[Małgorzata]

nie to ładne co ładne ale co się komu podoba 

[Dagmara]

Jestem za kitkami - bez nich np. Rafi wlatuje w przedmioty. A swoja meskosc i tak potrafi udowodnic ))))

[Mavi]

Powracam do tematu kitki, choć dawno już nie był on poruszany. Mam jednak pytanie. Słyszałam ostatnio, że nie powinno się zmieniać psu fryzury, gdyż ma to negatywny wpływ na jego wzrok. Tzn. albo robi się kitkę cały czas, albo się z niej rezygnuje. Przyznam szczerze, że Brock nie nosi jej na stałe, a tylko sporadycznie. Czy to błąd?

[Dagmara]

Moje też różnie. Lila ma praktycznie zawsze, bo ma grzywkę sięgającą dalej niż nos, i Rafi tez prawie zawsze, bo ma bardzo gęstą i zdaża mu się po prostu w coś wejsć bez tego. Bliźniaki raz tak raz owak. Myślę, ze to kolejny przesąd, choć zapewne większości z kitką wygodniej.

[Iwona]

Ja rowniez uwazam, ze to przesad. Nie powinniscie tym sie przejmowac i czesac Brocka jak Wam wygodnie

[Mavi]

Dzięki za rozwianie wątpliwości. Lepiej zapytać bardziej doświadczonych

[Dagmara]

hahaha i jeszcze różowa gumeczka
ja tam jestem za kitką, zastanawiam się tylko jak uczesać młodego żeby Pan się nie burzył...

To ja mam dziwneo męża, bo to on wybiera spineczki