Dagmara

[Małgorzata]

  Dzięki za komentarze, mam nadzieję, że jesli ktoś nabędzie kolejnych spostrzeżeń, wiedzy - podzieli się nimi z nami.

no więc na ten moment, mamy jasność, że Beardie z hodowli "wystawowych" o ile posiadaja określone instynkty i warunki mogą jak najbardziej zadowolić i tych co się będą chcieli bawić w sporty psie, dogoterapią, czasami zająć serio pasieniem (zapewne hobbystycznie utrzymywanego stadka owiec ), i tych których wystawy ciągną.

Co do linii "pracujących" - to  nie każde szczenię będzie wykazywało pasję rodziców i dziadków, a o wystawach raczej (choć nie wykluczam) nie nalezy myśleć, tyle, że ja osobiście, hodowli strict "pracujacych" Beardie w Europe nie znam. Jak kto bardzo taką linią zainteresowany - odsyłam do kraju pochodzenia rasy.

Oczywiście, nie każde szczenię z miotu będzie wystawowym championem, i raczej nie codziennie ten champion jest równiez championem w obedience czy agility, dogoterapeutą  itd, stąd w zalezności od tego czego chcemy, czego oczekujemy - dobrze jest poczytac i zainteresowac się tym, jak wybrać hodowlę i szczeniaka do okreslonego celu.

[Małgorzata]

Całkiem przypadkowo nawiązała się podobna dyskusja na facebook. Pewnie warto poczytać co myslą m.in. Anglicy na ten temat, wśród nich równkiez Pani Osborn, która widziałą osobiście pierwsze Bearded Collie, od których pochodzą wszystkie inne BC.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=1626885868062&set=p.1626885868062

jak kto nie czyta po angielsku, polecam Google Chrome albo po prostu tłumaczyć sobie przez kopiuj wklej na http://translate.google.com/ generalnie - tłumaczy OK 

[Dagmara]

Też aportują, choć Daisy bardziej, ale Lily jest najbardziej zacięta w tym kierunku.

Ostatnio na PT mieliśmy aport taki "fachowy" z tym wielkim drewnianym koziołkiem. Rosie bardzo dobrze a Joy jesli nawet podleci to bardziej z instynktu pogoni, bo gdy przestaje się ruszać to olewa. Za to instynkt pasterski ma na pewno, miała już kontak z owcami.

Najsmieszniejsza była ostatnio na przedszkolu mała Kropka, bo sama sobie zabawkę znalazła (zamiast nota bene zrobić do mnie) i od tej pory ćwiczyła z Maciejem posłuszeństwo w nagrodę nie na przysmak, ale na zabawke właśnie. I super to działało. Jej brat Canibalek aportuje cudownie mam filmik z Francji... Beauty zaś np. nie. Genralnie było to najbardziej "zabawkowy" miot jaki miałam. Ich tata Vivaldi też nie, co moze znaczyć, ze podobnie jak z instynktem pasterskim cecha jest dość silnie odziedziczalna i wystarczy jedno z rodziców.

[Małgorzata]

podobnie jak z instynktem pasterskim cecha jest dość silnie odziedziczalna i wystarczy jedno z rodziców.

myslę, że tak, w naszej rasie to chyba cecha która nie została "wytrzebiona", więc jest.

I zgadzam się z Wendy Hines, że zbyt często "grzechy" są przykrywane pod nazwą "pracujący", gdzie dane zwierzę nie byłoby akceptowane ani przez farmerów/szkoleniowców ani też w ringach wystawowych.

[Aneta]

I zgadzam się z Wendy Hines, że zbyt często "grzechy" są przykrywane pod nazwą "pracujący", gdzie dane zwierzę nie byłoby akceptowane ani przez farmerów/szkoleniowców ani też w ringach wystawowych.

Zgadza, się z tym w 100%.