Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

W dniu dzisiejszym Miśka i Kofi zostali szczęsliwymi rodzicami pięciu czarno-białych beardeciątek:
dwóch dziewczynek i trzech chłopaków.

Wielkie gratulacje i wielki opiernicz, to ja się babcia dowiaduję ostatnia? ;)))

Buziaki dla maluszków, wyglądają ślicznie.

Gratulacje! To wielka niespodzianka, nic się nie chwaliliście, to nie ładnie  ;) Miziaki dla mamuski, tatuśka i buziaki dla maluszków.

Nikt się nie dowiedział jako ostatni bo wszyscy jednocześni.
Nie ogłaszaliśmy wczesniej bo były pewne problemy i nie chcielismy zapeszyć

Wybaczam, proszę o więcej fotek  :D

Fotek nie będzie

a ja chyba zaskoczona mniej niz bardziej. Mam nadzieje ze maluchy i mama maja sie i beda mialy sie dobrze.

Czyżby przybyła nam nowa hodowla bearded collie?
Napisz prosze po jakich rodzicach są szczeniaki, bo Miśka i Koffi  przynajmniej mnie nic nie mówi.
Niech maluchy zdrowo rosną ;D :-*

MISIA: urodzona 22 wrzesnia 2006r. Przydomek hodowlany ALMA Ronyć. Maśc czarno-biała, oczy czarne.
Ojciec WESTMILWUNDA STARLIGHTXPRESS  maść srebrno-biała.
Matka  GINGER Vanilka maść czarno-biała.

KOFI: urodzony 5 grudnia 2007r.. Przydomek hodowlany DREAM ABOUT DULAL Z Domu Etny. Maść brązowo-biała. (Braciszek -bliźniak- :) Dagmarowej Daisy)
Matka DEA-DRO KATHERINE  maść czarno-biała.
Ojciec Saudade De Shaleemar maśc czarno-biała.
A hodowla jest bo musiała być zarejestrowana ale planów hodowlanych nie mamy.

Mamusia i maluchy maja się dobrze ale przecież nie mają jeszcze doby.
z pół godziny temu usłyszelismy pierwsze prawdziwe szczeknięcie aż Kofi wyleciał na podwórze sprawdzić co to z a hałasy.

? nie bardzo rozumiem...

Według mojej wiedzy (może błędnej) aby szczeniakom wyrobić rodowody należy zarejestrowac przydomek hodowlany. I stąd się wzięła ta nasza niby hodowla.
Pańcia jest aktualnie na wykończeniu ;) po tym porodzie (mimo fachowej pomocy) i deklaruje, że nigdy więcej szczeniaków ???
Głownym celem działania z kudłaczami jest dogoterapia i udział w przedsięwzięciach artystycznych co sie nieco kłóci z działalnościa wystawową i zdobywaniem trofeów.
A bez tego maluchy nie maja za bardzo wzięcia.

Gratulujemy, niech maluszki rosną zdrowo.

Dużo zdrowia dla Szkrabów! :)

To po co się zdecydowaliście na szczenięta? Wszystkie będą pracować w dogoterapi?

No właśnie - z jednej strony piszecie, że nie macie planów hodowlanych, a z drugiej pojawiły się właśnie szczenięta. Ja nie rozumieć :)

A ja nie rozumieć co Wam to przeszkadza?
A zapotrzebowanie na wyszkolone psy do dogoterapii jest duzo większe niż na championy ;D

Ja Waszą decyzję odbieram trochę jak kaprys, więc dlatego dopytuję się aby zrozumieć.

Na wyszkolone psy w dogoterapi to moze i jest zapotrzebowanie ale te szczenieta to nie wyszkoleni dogoterapeuci.

Można by sądzić, że kierowaliście się predyspozycjami rodziców ale to byłoby jeszcze dziwniejsze. Niezbyt dobra sława mamy i baci Miśki (pod względem charakterów) i Kofie który nie zaliczył testu na dogoterapeutę to chyba niezbyt dobry materiał genetyczny na przyszłe psy pracujące w dogoterapi?

A przecież nawet po rodzicach ze świetnymi charakterami z pokolenia na pokolenie, pracujących w dogoterapi nie rodzi się 100% dogoterapeutów.

Nie wspominaliście, że palnujecie kryć Misię, poprostu pochwaliliście się , ze przyszło na świat kolejne pokolenie beradołków, więc nie dziwcie się, że jesteśmy zaskoczeni i dociekamy DLACZEGO?

Z uwagi na naruszenie pkt. 1 regulaminu forum przez uczestnika my-bearded:

"Zgadzasz się, poprzez korzystanie z tego forum, że nie będziesz publikować żadnych materiałów, które są fałszywe, zniesławiające, niedokładne, obraźliwe..."

część dialogu została usunieta, bowiem naruszała dobre imię innych uczestników, była nieprawdziwa, i nie jasna.

Przepraszam Wszystkich, że tak późno ale złozyły się na to różne przyczyny.
Długa i burzliwa dyskusja z Panem Maćkiem oraz dokładna analiza tego co napisałem o naszym pierwszym spotkaniu u Dagmary spowodowała, ze uznaje za konieczne zamieszczenie niniejszych przeprosin,
Uroczyście przepraszam Dagmarę i jej ukochane włochacze, że moje nieszczęsliwe sformułowania o zębacch Lili i stadku atakujących beardetów mogły sugerować, że jej psiaki są agresywne.
Nigdy nie miały miejsca wydarzenia, które świadczyłyby o takim charakterze Lili.
Mój post jako odpowiedź na bezpodstawne zarzuty wobec naszej Miśki byl niewyważony i uderzał niechcący w niewłasciwą osobę.
Jeśli ktoś tak go odebrał to jest to w znacznym stopniu moja wina.
Wizyta  u Dagmary była bardzo miła tylko strasznie sie tam dużo działo.
Filmik, którego poszukiwałem miał to właśnie pokazać. Na pewno nie było w nim nic agresji żadnego psiaka. Zarejestrowaliśmy tylko straszną ruchliwość rozbawionego i zaciekawionego goścmi towarzystwa co mogło spowodować- ale nie spowodowało, że Miśka poczułaby sie nieswojo.
Mam nadzieję, że te słowa wystarczą.
Z Pozdrowieniami dla Wszyskich Forowiczów
Wojtek G.

Ja ciesze sie ze watek zostal wznowiony i mam nadzieje ze szczeniatka i ich mama zdrowo sie chowaja:)Co do precyzyjnosci pana slow to faktycznie zgadzam sie ze mozna bylo niektore sformuowania bez wnikliwych analiz zrozumiec inaczej.Jezeli zas chodzi o krycie psiakow to powinno sie takie rzeczy zawsze przemyslec aby dobierac pary nie tylko dlatego ze razem ze soba mieszkaja i sie lubia ale takze dlatego aby ich potomstwo mialo jak najwiecej pozytywnych cech zarowno w wygladzie jak i w charakterze.I nie chodzi tu o to aby psy wygrywaly na wystawach ale zeby cieszyly swoich nowych wlascicieli swym pieknem,zrownowazonym i wlasciwym dla beardie charakterem i temperamentem.I zgodze sie ze czasem mimo naszych staran nie wszystko idzie po naszej mysli i nie wszystko da sie  zaplanowac ale najwazniejsze jak czlowiek chociaz probuje i wierzy w to ze robi dobrze..I mysle ze cala dyskusja zaczela sie po to aby dowiedziec sie czym pan sie kierowal w doborze tej pary hodowlanej a nie po to aby pana urazic czy zdenerwowac.Kazdy ma prawo do wlasnego zdania i wlasnych decyzji i nikt tego prawa panu nie odbiera ale jak sie tak ludzi zaskakuje to trzeba sie liczyc ze pytania beda bo to normalna rzecz przeciez:0Ps.czekamy z niecierpliwoscia na kolejne zdjecia maluszkow!

Dziekuje za miłe słowa.
Wyjasnień nie udało sie juz zamieścić.
Maluchy rosna jak na drożdżach, otworzyły oczy, próbuja chodzic na czterech, drapią sie za uchem a nawet czasem szczekają.
A ze zdjeciami poczekamy. Po co draznic ;)