Dagmara

[Monika]

Chciałam powiadomić o smutnym fakcie odejścia dnia 09.10.2009 r. Orseya de Chester.
Rysiu łączymy się z Tobą w ogromnym smutku jaki cię spotkal wczoraj wczesnym rankiem.
Zawsze będziemy mieli w pamięci Was na ringach, wiemy ile On dla Ciebie znaczył.
Wyrazy serdecznego współczucia 
Monika i Paweł

[Iwona]

Bardzo smutna wiadomosc Jedno jest jednak pewne, ze kazdy z nas bedzie pamietal tego wspanialego psa, bo nie sposob o nim zapomniec - wystarczylo choc raz spotkac Chestera na wystawie.

Rysiu, jestesmy z Toba w tych trudnych chwilach...

[Małgorzata]

Pamietam, kiedy kupując ode mnie, wtedy hodowla "Cud Nad Wartą" Fan-Fana Tulipana, zarzekali się oboje, że nie chcą uczestniczyć w wystawach, ale zgodzili się wystawić go raz, w Poznaniu... no i zaczęło się... potem, już nakręceni oboje Ewa i Rysiu, bardziej świadomi, kiedy przyjechała Boogie, zaczęli marzyć o psie wystawowym, takim super, takim który będzie miał szanse nie tylko na ChPl ale na coś więcej...

Wróciłam z Helsinek z dobrą dla nich wiadomością, jest we Francji takie obiecujące szczenię....
Pamiętam, jakby to było niedawno... kiedy jechaliśmy z Ewą i Rysiem wybierać Chestera, jaki dylemat mieli kiedy do wyboru zostały dwa piękne psiaki, ale Chesterek swoją słodyczą i większą ilością białego zaskarbił sobie serce Ewy.
Pamietam pierwsze treningi, pierwsze kroki Orsay De Chester'a na wystawach, często wspólne podróże, pamietam pośpiech Ewy, aby jeszcze tu, jeszcze tam, choć jej serce nie było silne, a jej życie niestety było policzone.
Pamietam jej łzy radości i głupiejący aparat, który odezwał się alarmem (Ewa była w szpitalu) kiedy wróciliśmy z wystawy Orsay'a młodzieżowym BISem, i dumę Rysia...

Orsay De Chester to spełnienie marzeń Ewy i Rysia, choć okupione ogromnym wysiłkiem, chwilami zwątpienia, ale i okraszonym niezliczoną ilością chwil radości.
Rysiu, po śmierci Ewy nauczył się przygotowywać i dbać o Chestera jako psa wystawowego, jeszcze przez kolejne lata wygrywał na ringach, jako champion i później weteran... godnie trzymał berło zwycięzcy.

Każdy jednak ma swój czas, jedne Beardie choć niedomagają w wieku właśnie 11-12 lat, dochodzą do siebie i cieszą nas swoją obecnością jeszcze kilka kolejnych, inne.. odchodzą. Tak niestety stało się w przypadku Chestera.

Dziś odchodzący Orsay De Chester to dla Rysia bardzo trudny moment, wiem, jak w obliczu tego wszystkiego musi mu być trudno. Śmierć Chetera to koniec pewnego etapu, określonej historii.

Ale tak czy owak, jakbyśmy tego nie chcieli, na zawsze pozostanie w naszej pamięci, i jego wkład w ponowne odrodzenie się rasy nie będzie zapomniane.

Rysiu, wyrazy współczucia, najserdeczniejsze, zapeniam o mojej pamięci.

[Alma]

Przykro mi z całego serca, łączę się w bólu. Wielki smutek, wielki żal, wielka strata...

[Ania i Angus]

Wyrazy najgłębszego współczucia...
To najgorsze co nas ,zakochanych w swoich pupilkach może spotkac.
Łączymy się w żalu

[Małgorzata]

i klilka obrazów - wspomnienia z Chesterem...
http://picasaweb.google.pl/smartness.beardies/OrsayDeChesterWspomnienie#slideshow/5391301785311071618

[Milka]

Wielce smutna wiadomość dla nas wszystkich..Ogromnie Rysiu Ci współczujemy.
Mieliśmy nadzieję na spotkanie z Tobą i z tym cudnym psem na wystawie w Poznaniu....

[zdzichu]

Łączymy sie w żalu .

[Dagmara]

Nie mogłam uwierzyć, gdy otrzymałam od Rysia sms ze smutna wieścią. Jeszcze 2 tygodnie temu Maciek widział go bawiącego się w ogrodzie, jeszcze pobawił się z Deepem...
Szkoda wielka, że ten rozdział w życiu Rysia oraz historii polskich beardie już się zamknął. Myslę, ze tę Parę każdy z nas zachowa w pamięci.

[Aneta]

To bardzo smutne wieści. Łączę się w żalu i na pewno nigdy nie zapomnę słodkiego Chesterka ale również , parę Rysia z Chesterkiem, oni byli i są wyjątkowi , bo przeciez pozostają w naszej pamięci.