Syn całe szczęście doszedł już do siebie, aczkolwiek cały czas jest po obserwacją, gdyż ma krwiaka na głowie. Niesamowite jest jednak to, że fizycznie jest zupełnie sprawny i był w stanie pisać egzaminy gimnazjalne (mam nadzieję, że z dobrym skutkiem
). Dlatego też mimo wszystko całe zdarzenie rozpatrujemy niemalże w kategorii cudu. Ale pustka jest straszna ...