Iwona

[Gosia]

Witamy Gretę "smartnesiątko".  Śliczna dziewczynka .

[Małgorzata]

O! jaką śliczną, zieloną zabwakę ma Tosia 

[Aneta]

Chciałam powiedzieć , że Tosia ma wspaniałe imię, poprostu cudowne.

[Milka]

I My chcielibyśmy się przywitać z malutką i jej rodzinką.My mieliśmy w domu szaleństwo.Młodsza yorka z racji maleńkości, chodziła brzegiem kanapy trzymając z jednej strony zabawkę, a beardedka po podłodze trzymając drugi koniec zabawki.Tym sposobem były mniej więcej na jednym poziomie.Potrafiły się tak prowadzać po kanapie całymi dniami, zmieniając tylko zabawki.Natomiast starsza yorka  obsewowała i w razie potrzeby wychowywała i swoją córkę i jak trzeba było to birdusi też się chwyciło po grzbiecie przy okazji.Obydwie smarkate słuchały się bardzo.Dzisiaj to malutkie birdi szczenie ma  7 lat i kocha bardzo swoją przybraną mamę (10 lat).Ani się obejrzysz, jak bearded będzie bardziej yorkowy, a może york beardedowy.hi,hi                                                
.

[Małgorzata]

A ja lubie imie Greta, bo... to i kojarzy mi sie z Greta Garbo no i w tlumaczeniu to Malgorzata :-)

[Aga - Greta]

 

[Gosia]

Witajcie Ago i Greto!  My też dopiero co weszłyśmy do tej uroczej psiej rodzinki. Moja sunia Tosia jest w wieku Grety, czyli na etapie noszenia " koszulki w ząbkach". Koszulki i nie tylko.  Ząbki swedzą , więc wszystko się nadaje. Mamy z tym zabawy co niemiara . Pozdrawiamy z Suwałk. 

[Aga - Greta]

Słodki etap szczeniaczkowy ale troszkę bywa uciążliwy Ach te ząbki wszędzie są wszędzie. Na szczęście dobrze to wpływa na moją córkę bo wszystko chowa wysoko wysoko i teraz nie muszę marudzić o porozrzucane zabawki

[Małgorzata]

Działanie edukacyjne Beardetów hi hi hi 

[Edyta]

Oj, my mamy to samo:D, tyle , że Ladusia upodobanie szczególne odkryła w sobie do puzzli, ale na drugim miejscu są Filipa plastikowe śrubki... Czasem mam wrażenie, że Lady w sposób przemyślany i bardzo dokładny robi obchód Filipa pokoju mając nadzieję, że jednak nie wszystko zostało pochowane, że coś- najlepiej puzzel pozostał i czeka właśnie na nią. A Filipa traktuje jak szczeniaka-kolegę, jak tylko go zobaczy to obszczekuje zachęcając do zabawy. Czas "niszczarki" rozpoczyna się u nas ok 5:00- 5:30 i wtedy jak przy dziecku- sen na czuwaniu, choć już dziś dała pospać do 7mej, co z tego jak nauczyła się odsuwać szafę komandora- jak? jej słodka tajemnica, a dla nas niezłe zaskoczenie, bo skoro w wieku niespełna 3 miesięcy otwiera szafy, to około roku pewno klucz będzie umiała w drzwiach przekręcić...ot , nieprzeciętny birdeci umysł

[Małgorzata]

Na takie numery musicie uważać  bowiem Olivier otwierał wszystko, poza gałkami zamiast klamek. Nawet z klatki metalowej wychodził, choć mam taką na 2 skobelki.. jak? działał łapką tak, aby skobelek po skobelku otworzyć. Klatkę z materiału też otwierał, ot, pazurek w początek zamknięcia i co za problem pociągnąć wzdłuż zamka? mama tak robi, to czemu nie ja? a co, głupszy jestem

no więc kochani oczy naokoło głowy, szczelnie drzwi i furtki zamykać, najlepiej na klucz, i uważajcie, już niedługo nadejdzie typowy okres "niegrzeczności"  co mi zrobisz jak mnie złapiesz  , tyle, że nie wiedzą, że jak się zgubią, będzie koszmarna panika.

[Edyta]

Tak więc w domu pojawiły się póki co zamknięcia do szaf, gdy Filip był mały zamontowaliśmy takie na drzwi szafy w jego pokoju, by blokować odtwieranie, a przy Lady okazuje się, że trzeba zamonować owe zamknięcia we wszystkich otwieranych szafach-kombinuje więcej aniżeli Filip . Teraz już wiemy, że geniusz po ojcu... Hehe, chyba obejrzę raz jeszcze "na urok psa" to będę wiedziała czym jeszcze może nas zaskoczyć, choć pewno pomysłów będzie miała dużo więcej... Cóż, będzie z kim grać w scrable Oczywiście będziemy na nią uważać !!!!!!

[Aga - Greta]

No to macie małe słoneczko które da Wam nieźle popalić Na szczęście wiek szczenięcy szybko mija. Z jednej strony dobrze a z drugiej szkoda bo maluchy są strasznie słodkie. Greta jest chyba jednak troszkę grzeczniejsza. Jeszcze nie otwierała nam szafek Ale cały czas nas molestuje swoimi zabawkami i trąca nosem. Moja córeczka Sylwia tylko czasem krzyczy ( chociaż sama ją prowokuje) że mam ją zabrać kiedy Gretusia rozbryka się już na maxa Dziś wracając z porannego spacerku puściłam ją ze smyczy i jak zawsze szła ładnie ze mną dziś w tył zwrot i w nogi. No troszkę się wystraszyłam ale na szczęście sytuacja opanowana. UFFF ale było mi wtedy gorąco.
Po obiadku na długi spacerek i wtedy dopiero nasza mała Greti padnie i będzie spała jak zabita. Zauważyłam ( może u Was tez to pomoże ) że Greta bardzo lubi skubać kosteczki ze skóry i też takiego buta jej ze skóry dużego kupiłam. Bardzo lubi skubać i zajmuje ja to czasem na dwie godziny. Działa to zwłaszcza rano około 6 gdy chce się pospać. Kupiłam jej też raz taką kostkę naturalną opiłowywaną i nadziewaną ( w sumie to nie wiem czym ) ale wylizywania i miętolenia było strasznie dużo i w sumie jeden dzień i została tylko kostka bez nadzienia

[my-bearded]

Pomyslowosc kudłaczy jest nieograniczona. Miska wyskoczyla przez okno z zamontowana moskitiera. Nic jej sie nie stało bo to parter. Pierwszy dluzszy pobyt w kojcu skonczyl sie odkryciem, ze mozna dotad gryzc siatke az sie troche rozplącze i bedzie mozna sie przecisnąc pod spodem.
A tak poza zjedzeniem zasilacza i kabla do drukarki to zadnych szkód nie narobiła. Oboje tylko kopią doły, najlepiej pod iglakami- oczkami w głowie Pańci.
Z tym w tył zwrot na spacerze trzeba bardzo uważać. Ostatni przypadek w Klaudynie każą się pilnować bo płacz może być straszny.

[Małgorzata]

zaufanie - ok, ale na terenie ogrodzonym :-) ja swoją Plindzę nawet teraz, kiedy jest całkiem duża, na smycz zapinam zbliżając się do drogi... bo ta poluje na samochody! najlepsze są te największe typu kombajn albo ciężarówka :-) czemu? nie wiem.