Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

INFORMACJE => Zdrowie, żywienie i pielęgnacja => Wątek zaczęty przez: DorkaWD Październik 07, 2008, 12:33:15



Tytuł: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Październik 07, 2008, 12:33:15
Mam na oku pewne dwa urocze szczeniaczki - pieska lub suńkę.
Dla nas płeć nie ma znaczenia! Zarówno suńka jak i psiak będą musiały być wysterylizowane/kastrowane. Suńka z wiadomych względów, natomiast psiak... wolałabym uniknąć jego "miłosnych" zapędów względem córki ;-)
Zastanawiam się... w jakim wieku najwcześniej można dokonać takiego zabiegu? Jakie jest ryzyko wystąpienia komplikacji po sterylizacji?
Kastracja to dość prosty zabieg (tak mi się wydaje - kot jest po kastracji i z tego co pamiętam to po godzinie już był do odbioru od weta)
Jaki wpływ na psychikę ma taki zabieg?
Nasz kot - kastrat, pomimo kastracji w dalszym ciągu chodzi na randki (nie mam pojęcia po co  ::) ), natomiast charakter ma raczej nie kastratowy  ;)
Znacie osobiście BC po takim zabiegu? Jakie są? Czy mają problemy z nadwagę?
Pierwszy raz będę mieć psa po takim zabiegu i chcę się przygotować na ewentualne "niespodzianki"
Z góry dziękuję!


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Październik 07, 2008, 21:55:17
Co prawda nie mam beardeda po kastracjia ale mam owczarka, który został wykastrowany w wieku około 5 lat z powodu pojawienia się mojej Balluni. Faktycznie pies po zabiegu bardzo szybko dochodzi do siebie i jesli wszystko robił dobry fachowiec nie powinnaś sie martwić powikłaniami.

Co prawda nie widzę związku kastrowany/niekastrowany z zapędami miłosnymi do dziecka  :o. Pies niezaleznie od tego czy w pełni jest facetem czy nie moze mieć skłonności dominacyjne, które będzie ćwiczył na kim się da. Wygląda to tak, ze wykonuje ruchy kopulacyjne na innych psach lub np na twojej nodze czy dziecku i kastracja nie ma z tym nic wspólnego. Stereotypem jest stwierdzenie, ze po kastracji pies przestaje być męski i nie będzie miał sklonnosci dominacyjnych. To zalezy przede wszystkim od waszego wychowania. Aczkolwiek  dorastający płciowo samczyk bedzie próbował swoich sił i trudno mieć o to do niego pretensje.

Mój owczarek po kastracji nie tyje ma świetną figurę pomimo, ze ruchu mu bardzo ubyło i właściwie całymi dniami poprostu się wyleguje. Nie działają tylko hormony, które nakręcałyby go przy cieczce. Ale to nie znaczy, ze jej nie wyczuwa  czy nie interesuje. Jak najbardziej interesują go pozostawione w trawie liściki miłosne ale nie do przesady , poprostu jest to dla niego miły zapach i nawet gdyby próbował coś zdziałać miałby bezpieczny sex ;D
Słyszałam juz historie o seksie sterylizowanej suczki z kastrowanym psem hi, hi  ;) mam nadzieję, że nikogo nie zgorszyłam.

Powiem szczerze, ze sterylizacja suczki tak ale z psem to bym się tak mocno nie spieszyła, moze wcale nie będzie takiej koniecznosci, moze będzie spokojnym psem  i niespecjalnie interesującym się suczkami. Taką decyzję mozesz podjąc w każdym momencie.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Październik 08, 2008, 08:59:51
Anetko, BARDZO DZIĘKUJĘ za wyjaśnienia!

A jak zmienia się charakter (i czy zmienia) suczki po sterylizacji?


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Alma Październik 08, 2008, 09:08:44
Z nami mieszkają 2 suczki po sterylizacji posokowiec i dobermanka co do zmian charakteru to nie zauważyłam żadnych zmian, w tej chwili są wspaniałymi ciotkami które opiekują się małymi beardetami, no chyba troszkę maja skłonnosci do tycia.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Iwona Październik 08, 2008, 09:22:12
W Polsce zaleca sie kastracje/sterylizacje po osiagnieciu dojrzalosci fizycznej i psychicznej. Dla suki najwczesniej jest to czas po pierwszej cieczce, choc w przypadku beardie poczekalabym moze do momentu, kiedy bedzie miala za soba dwie cieczki. Sterylizuje sie w okresie tzw. ciszy hormonalnej, czyli pomiedzy kolejnymi cieczkami. Psa mozna wykastrowac praktycznie w kazdym momencie, ale tu tez radzilabym poczekac az dojrzeje. W USA kastruje sie juz male szczenieta, ale zastanawiam sie jaki wplyw na ich rozwoj ma taki zabieg w tak mlodym wieku?

Zgadzam sie z Anetka, ze najwazniejszy jest dobry weterynarz. Wtedy ryzyko wystapienia jakichkolwiek powiklan jest naprawde niewielkie. Tu moge Ci polecic Janusza Grzebinoge z lecznicy w Oswiecimiu, gdzie pracuje Krysia. Nie znam nikogo, kto lepiej wykona taki zabieg :)

Jestem za sterylizacja suk nie przeznaczonych do hodowli. Sama miesiac temu wysterylizowalam Sammy (ze wzgledu na dysplazje nie chce jej kryc) i poki co nie widze zadnych niepokojacych zmian. Zabieg wykonal lek. Grzebinoga, naciecie liczylo ok. 2 cm (spodziewalam sie czegos o wiele wiekszego!), a Sammy juz na drugi dzien szalala jak wariatka. Az musielismy ja caly czas pilnowac, bojac sie, ze jeszcze za wczesnie na takie szalenstwa. Sterylizacja to jednak dosc powazny zabieg, dlatego spodziewalam sie, ze Sammy przynajmniej przez tydzien bedzie obolala, ale nic z tych rzeczy. Nie wiem z czeggo to wynika, ale ona wyjatkowo dobrze go zniosla. Dzis blizna nie jest juz praktycznie widoczna. Karmie ja tak samo jak wczesniej i nie zauwazylam, zeby przybierala na wadze. Choc takie tendencje miala juz wczesniej, wiec jej porcje i tak sa duze mniejsze niz np. Basiego. Nieprawda jest rowniez, ze pies/suka po zabiegi zmienia charakter czy staje sie leniwy. Znami kilka wykastrowanych suk i psow - wszystkie to szczesliwe i zadowolone z zycia psiaki, a ich charakter bynajmniej nie jest nijaki.

Artus tez nie jest hodowlany, jednak nie zostal wykastrowany. Nie sprawia zadnych wiekszych problemow typowych dla bardziej pobudliwych samcow innych ras. Nie ucieka, nie wyje, gdy w okolicy sa cieczki, a apetyt caly czas mu dopisuje. Rowniez Basie, mimo, ze dwa razy w roku mial pod nosem Sammy w ciecze, nie sprawial wiekszych problemow - poza brakiem apetytu. Sammy wysterylizowalam, zeby uniknac cieczek i chronic ja przed typowo "kobiecymi" chorobami, jak ropomacicze, nowotwory sutkow itd. W przypadku psa zagrozeniem moga byc choroby prostaty, jesli sie chce tego uniknac, tez lepiej wykastrowac. Czasami po sterylizacji/kastracji zmienia sie struktura siersci (z tego co wiem to dosc rzadkie przypadki) - wlos staje sie welnisty i bardzo trudny w pielegnacji, jesli jednak tak by sie zdarzylo i nie bedziecie sobie radzic z czesaniem, psa mozna zaczac strzyc - Artusek bardzo sobie chwali swoja fryzurke ;)

Nie wydaje mi sie, zeby psiak przejawial milosne zapedy w stosunku do Twojej corki, jesli sie to zdarzy to raczej w wieku szczenicym/mlodziezowym, kiedy i tak jeszcze nie bedzie wykastrowany, a wystarczy psu pokazac, ze nie akceptujesz takiego zachowania. Zreszta to Wy bedziecie ustalac zasady obowiazujace w domu, prawda? ;)

I bardziej fachowa lektura niz moje porady: http://pies.onet.pl/166,sterylizacja,klucze_artykuly.html





Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Iwona Październik 08, 2008, 10:21:23
I jeszcze jakby na zamowienie: http://pies.onet.pl/13,15601,42,pociag_seksualny_do_dzieci,ekspert_artykul.html


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Październik 08, 2008, 11:08:28
No i dostałam więcej niż się spodziewałam  ;D
Iwonko, dziękuje za namiar na sprawdzonego lekarza  :-* Skorzystamy i my z jego umiejętności  ;D

Po tym co TU przeczytałam i po dodatkowej lekturze z onetu, jestem już spokojniejsza o relacje córki i ewentualnego psiaka.
Mam nadzieję, że moja potencjalna suńka zniesie zabieg podobnie dobrze jak Sammy.

Almo z tego co piszesz, wynika, że suńki po sterylizacji nie tracą instynktu macierzyńskiego - dobrze zrozumiałam?

Dziękuję za wszystkie odp! Bardzo wiele mi wyjaśniły  :)


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Alma Październik 08, 2008, 12:04:39
Można tak powiedzieć, są naprawde bardzo dobrymi i cierpliwymi ciociami.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Październik 08, 2008, 22:31:56
A zapomniałam faktycznie dodać, że mój Hunterek nie zmienił swojego charakteru ani usposobienia po kastracji.  :)


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Październik 11, 2008, 13:28:43
No i może jeszcze ja swoje 3 grosze dodam.

Charakter... u suczek właściwie nie widać tych zmian, czasami można zauważyć tendencje do tycia, ale to dotyczyć może każdego Beardie, one zazwyczaj lubią jeść (o wyjątkach nie piszemy  ;)). Sterylizacja może mieć wpływ na futro, które może być bardziej wełniste po starylizacji, ale i to w dużej mierze zależy od tego jakie futo wogóle ma sunia/pies (bo to i psów dotyczy). Można się więc spodziewać, iż futerko będzie nieco trudniejsze w pielęgnacji, ale tylko nieco, nie nie więcej. Warto więc w przypadku suczek poczekać, aż naprawdę wydorośleją i te 2-3 cieczki upilnować.
Jesli w domu jest więcej osób, upilnowanie psa/suki jest zdecydowanie trudniejsze, każdy wierzy że ten drugi pamięta i wie... i to wykorzysta każde zwierzątko i suczka w cieczce... no i potem jest niechciany przychówek lub np. wypadek,.  bo samotny pies/suka na drodze to niestety ryzyko. W tym względzie dewiza "umiesz liczyć licz na siebie"  to jedyna właściwa.

Psy, jesli kastrować, to w miarę wcześnie, zanim psychicznie dojrzeje. Wtedy, jest większa szansa na to, że będzie spokojniejszy i nie będzie miał zapędów dominacyjnych. U psa, który nie jest dominantem, różnicy nie zauważymy. Jeśli wykastrujemy dominanta w późniejszym wieku, niczego to nie zmieni. Czym skórka za młodu... itd.

Reszta omówiona nader dokłądnie, nie ma czego dodawać.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Październik 14, 2008, 09:06:31
Warto więc w przypadku suczek poczekać, aż naprawdę wydorośleją i te 2-3 cieczki upilnować.

No to teraz troszkę się zmartwiłam...
W artykule pisze, że największe szanse zapobiegnięciu chorobie nowotworowej daje sterylizacja po pierwszej cieczce, a już po następnych, zabieg zmniejsza ryzyko choroby tylko o 30%
Najbardziej w świecie boję się choroby nowotworowej u psa! Już to przerabiałam  :(
Miałam Bokserkę, fakt - te psy są jedną z ras bardziej zagrożonych tą chorobą i pewnie już jestem przewrażliwiona  ::)

Czy znacie przypadek suczki BC która pomimo przeprowadzenia sterylizacji miała problemy?
Z tego co widzę to generalnie chyba tylko ze względu na jakość futra powinno się odczekać z zabiegiem - tak? Ale jeśli ryzyko wystąpienie choroby nowotworowej u tej rasy jest stosunkowo niskie to może opłaci się czekać? (głośno myślę  ;))

Dobra, już zanudzam w tym temacie... hihi ;)


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Październik 14, 2008, 20:48:37
Bearded Collie nie jest specjalnie chorowitą rasą, nie sądzę aby zaczekanie do 3 cieczki powodowało wzrost prawdopodobieństwa zachorowania na raka... nie znam takich danych z faktycznie przeprowadzonych badań. Poza tym, jakiego rodzaju nowotworu? Top raczej przypuszczenia i przemyślenia niektórych wetów... tylko że liczebność zwierząt obserwowanych w tym temacie na pewno nie jest dostatecznie duża aby wysnuwać wnioski.

Tak jak nic wspólnego z ropomaciczem nie ma dopuszczenie do rozrodu suki lub nie, tak nie widzę powodu wystąpienia ani zależności pomiędzy sterylizacją a wystąpieniem raka... no chyba że mają na myśli raka macicy której już nie będzie  ;D ;D ;D ;D

Mimo wszystko, sterylizacja pozbawia suczkę hormonów, potrzebnych do rozwoju tak fizycznego jak i mentalnego. Nie doradzam sterylizacji tak wczesnej, tym bardziej, że Bearded Collie naprawdę rozwija się bardzo wolno... jako 2 letni wygląda jak podlotek i nikt nie zobaczy w nim dorosłego osobnika, tak jak jest to w przypadku większości ras.

Bearded Collie są mało w Polsce popularne, stąd i weterynarze często nie mają na ich temat dostatecznej wiedzy.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Iwona Październik 15, 2008, 08:44:57
Mysle, ze Dorocie chodzilo o nowotwory sutków. A badania ewidentnie wskazuja, ze sterylizacja zmniejsza ryzyko ich wystapienia. Ja, mimo wszystko, odczekalabym przynajmniej 2 cieczki. Choroba to jedno, a prawidlowy rozwoj psycho-fizyczny to drugie, trzeba znalezc zloty srodek.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Październik 17, 2008, 10:56:17
Iwonka, podaj prosze informacje ad wyniki badan, bedzie latwiej sie odnosci do nich:
1) w jakich badaniach takie rzeczy sa opublikowane, jakies linki? temat i uczelnia czy cokolwiek, aby mozna bylo je poczytac, chocby w angielskim
2) jaki procent suk zapada na raka sutka/ ew. innego do 3 lub 5 roku zycia? warto wiedziec z jakiego pulapu startujemy mowiac ze cos wzrasta o 30%. Jesli jest to wzrost 30% z pulapu np.jesli choruje na raka 5% populacji suk liczac wszystkie rasy to nie jest to znaczacy wzrost (ok.2%), co odnosnie rasy Bearded Collie?

Aby bac sie czegokolwiek, i mowic o jakichkolwiek procentach wzrostu szansy zachorowania, musimy wiedziec od jakiego poziomu startujemy, o czy mowiumy... mysle ze to wazne, bo ja osobiscie nie widze problemu, aby zaczekac do 3 czy nawet dalszej coieczki. Gdyby wzrost zachorowan byl znaczny, byloby o tym bardzo glosno w swiatku hodowlanym, bowiem, niemal 30% suk hodowlanych bylaby chora na raka....

NOrmalnym jest, iz ryzyko wystapienia jakiejkolwiek choroby wzrasta z wiekiem, pamietajmy jednak, ze Beardie rozwija sie wolno, dlugo jest mlody, i ze rak nie jest jego "specjalnoscia", co dotyczy niestety bokserow, w tej rasie jest to bardzo czeste.

Nadmienic warto, iz nie ma potwierdzonych zadnych badan o tym, ze suki nie rodzace szczeniat zachorowuja na ropomacicze czesciej niz te ktore rodzily, ze nie prawda jest, ze jednokrotne dochowanie sie szczeniat daje szanse na uchronienie sie przed ropomaciczem itd... to tylko obiegowe opinie, moze wrazenia, ale niestety zupelnie nie maja odzwierciedlenmia w rzeczywistosci. Jedno jest faktem, sterylizacja likwiduje szanse na ropomacicze... :-) bo macicy po prostu nie ma :-)


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Październik 17, 2008, 11:18:12
Mysle, ze Dorocie chodzilo o nowotwory sutków.
Tak, od tego się u nas zaczęło, a potem (pomimo intensywnego leczenia) poszło już z górki... w ciągu niespełna roku było już po psie.
Lek. wet. nam powiedział, że powodem były ciąże urojone i laktacja (skutek ciąży). Z drugiej strony Viki jak na boksera była zdrowa, długo jak na te psy żyła bo troszkę ponad 11 lat (podobno to dużo).


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Listopad 06, 2008, 15:39:13
Ciekawy artykuł http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Listopad 06, 2008, 17:58:43
dziwny ten artykuł.... nie wiem skąd te dane, ale wynikałoby z tego artykułu, ż4e rak sutka sięga niemal połowy populacji suk! musiałabym znać przynajmniej 1 szt... sporo znam suk...
Nie piszą nic o tym, jak NEGATYWNY ma wpływ brak hormonów... w końcu natura po cos je stworzyła... znam suki gospodarskie... trzymane jak na wsiach toi popularne, luzem w obejściu... i rodzą  w wieku 15 lat!!!
suki rodzące co rok wg artykułu żyją do 5 lat!!! skąd te dane!! a utrzymywane domowo,  18-20 lat!!! jakich psów to dotyczy? Dogów niemieckich? a może owczarków niemieckich czy labladorów? a może bokserów?
To że sterylizowana suka się bardziej pilnuje, jest bardziej przywiązana i ułożona... nigdy większej bzdury nie słyszałam i nie czytałam... Mam w domu sterylizowaną sukę... i nie tylko ja... nie widzę związku. To że nie ucieka w czasie cieczki, nie czyni jej ogólnie ani bardziej przywiązanej ani bardziej ułożonej.

Dobrze, że opisali negatywy, choć nie mogę się z niektórymi opisami ich zgodzić, bowiem widać w nich wyraźnie ogromną tendencyjność, czyli chęć nakłonienia do sterylizacji i to wczesnej.

Zastanówmy się, czy lekarz podpisze z nami umowę, iż w razie ryzyka zgonu lub nietrzymania moczu np. poniesie konsekwencje finansowe? czy zwróci nam pełne koszty zakupu szczeniaka odpowiedniej hodowli? jego wyżywienie, opiekę, szczepienia, zniszczenia (zjedzona para butów itp, bo przy nowym szczeniaku znowu coś stracimy) do powiedzmy jak oni sugeruja 6 m-ca życia?
Czy będzie ponosił koszty specjalnej opieki nad suką która moczu nie trzyma? zapewni jej opieke, która pozwoli właścicielowi pracować?
łatwo jest podejmować takie tematy i prowokować decyzje, lecz... bez odpowiedzialności.

Głęboko w mym sercu mam doświadczenie, gdzie sama zaproponowałam koleżance sterylizację kotki. Do dziś mnie boli i czuje się winna. Koteczka na stół operacyjny trafiła młoda i zdrowa, i bardzo nietypowa w kolorach. Na sobie miała łateczki we wszystkich kolorach jakie mogą nosić koty. Operacja się "udała", koteczka wybudziła się i..... odeszła w zaświaty. Niby zdrowe serce, a nie wytrzymało stersu. Klinika jak najbardziej sprawdzona, najlepsza z możliwych, lekarz znający się na sprawie i zaprzyjaźniony... a jednak.... Sterylizacja to pieniążki dla weta, opowieści o "plotkach" że lekarz czegoś nie dociął, nie wyciął - są jak najbardziej prawdziwe...

Należy się naprawdę nad taką decyzją zastanowić. Za i przeciw, przemyśleć, poukładać. Moim zdaniem musi być na to i czas i powód.

a... a może lepiej mieć psa?


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: DorkaWD Listopad 06, 2008, 18:13:49
Małgosiu, teraz to jestem już strasznie skołowana tym wszystkim  :( Miałam sukę bez sterylki, nie było młodych - była pilnowana! Ale były nowotwory! Na teraz myślę, że nowotwory są bardziej paskudne niż nietrzymanie moczu ;) Młodych nie chcę, ale to nie powód sterylki. Z drugiej strony może lepiej raz w roku "mieć oczy do o koła głowy" na spacerach, podmywać pupę często i liczyć na to, że BC to zdrowa rasa niż stracić psa z powodu nieudanego zabiegu? Szukam dalej odpowiedzi w necie... Niestety równie często są "ZA" jak "PRZECIW" :(
Jest czas, nawet sporo bo chyba koło 2 lata się czeka na okres po drugiej cieczce, może do tego czasu coś więcej się rozjaśni w temacie, może do tego czasu będą inne możliwości??? ?


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Listopad 07, 2008, 05:53:25
i tu masz rację ;D, i na to chciałam zwrócić uwagę. jest dokładnie 50% na 50%. Do tego czasu, postaram się sama, i chętnie z Waszą pomocą, (i to mogę obiecać), że wywiem/y się o wszystkim w całym świecie (cała europa, ameryki, azja) ad. Bearded Collie i rak sutka, ropomacicze etc.

Starsze suki, które mają regularne urojone ciąże, na pewno warto, bo tu moim zdaniem ryzyko utraty suczki jest dokładnie takie samo a może i więsze jesli nie starylizujemy, bowiem czekanie na ropomacicze, i sterylizowanie w chorobie utrudnia operację i wiadomo, że wtedy rokowania mogą być gorsze (szczególnie jeśli zauważy się to późno). Młode suczki... to tak jakbyśmy chcieli przechytrzyć naturę, a tego uważam się po prostu nie da... 

Dorka, głowa do góry! już niedługo rozpoczniemy swoje badanie, swoje wywiady i będziesz wiedziała więcej, i miejmy nadzieję pomoże Ci to podjąć decyzję.

Bearded Collie jest naprawdę dość zdrową rasą, i zdarzają się oczywiście choroby nękające niektóre osobniki, ale trudno tu mówić o jakich bardzo charakterystycznych obejmujących powyżej 10-max.15% populacji.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Iwona Listopad 07, 2008, 10:37:00
Wydaje mi sie, ze nie mozna znalezc jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: kastrowac/sterylizowac czy nie. Kazdy powienien rozwazyc wszystkie za i przeciw oraz miec swiadomosc, ze kazdy wybor wiaze sie z pewnym ryzykiem. Decyzja powinna zalezec od tego, w jakim celu kastrujemy/sterylizujemy - jesli zalety zabiegu przewazaja nad prawdopodobnym ryzykiem, to decyzja staje sie prostsza.

O ile kwestia badan dotyczacych nowotworow sutka w rasie jest do wyjasnienia, to wydaje mi sie, ze ropomocicze jest juz dosc realna grozba - i tak jak napisala Gosia, kiedy juz choroba bedzie miala miejsce, operacja jest o wiele bardziej niebezpieczna niz ta wykonana na zdrowej suczce.

Inna sprawa to fakt, jak suczka znosi cieczki i czas po nich. W przypadku suczki, ktora wykazuje bardzo silna chec do bycia pokryta (u mojej Sammy pojawila sie dopiero przy 3 cieczce, wczesniej miala to gdzies) oraz powtarzajace sie ciaze urojone - sterylizowalabym bez wahania (oczywiscie mowie o suczkach nie przeznaczonych do hodowli).


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Biedruszczak Kwiecień 04, 2012, 12:40:09
podpowiedzcie co zrobić - Baflo nadal panicznie boi się strzelania po wizytach u dr Kaczora i stosowaniu wielu leków po wizycie pani behawiorystki pomysły wyczerpały się nic nie przynosi efektów dochodzi nawet do tego że nie możemy wyjść z domu bo Baflo pcha się do drzwi i jest agresywny po kolejnej wizycie u dr Kaczora zaproponował on kastrację co sądzicie na ten temat?


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Kwiecień 04, 2012, 15:12:41
Ja nie widzę związku kastracji z lękiem przed strzałami  ???  Kastrację poleca się dla samców o zbytnim popędzie seksualnym lub przy zbytniej dominacji. Moje zdanie jest takie, że jest bardzo trudno ( a pewnie i nie możliwe ) by wyleczyć psa ze strachu przed wystrzałami.
Tylko zastanawiam się dlaczego Twój Baflo nie chce wychodzić z domu skoro to nie jest sezon sylwestrowy? Mieszkacie przy strzelnicy? Dla mnie trochę za mało wiem o zachowaniu Baflo aby coś doradzić, potrzebuję więcej szczegółowych informacji.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Biedruszczak Kwiecień 04, 2012, 17:20:01
mieszkamy przy poligonie w Biedrusku a kastracja miałaby spowodować że nie będzie nas gryzł jak będziemy wychodzić z domu i być agresywny


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Biedruszczak Kwiecień 04, 2012, 17:21:13
i próbować ucieczki z domu


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aga - Greta Kwiecień 04, 2012, 19:28:06
w związku z moją praca i tym iż  uczestniczyłam w kursach behawiorystycznych dla psów ( i nie mam zamiaru tutaj się w żaden sposób wymądrzać bo żaden pies nie jest taki sam ) ale wg mojej wiedzy agresja nie ma istotnego związku ze strachem . No i oczywiście proponuję zmienić Panią psią psycholożkę. Na pewno wszyscy wiedzą że oduczanie strachu i złych nawyków jest milion razy trudniejszy niż szkolenie. To z pewnością trudna i ciężka psychicznie dla nas praca z psem ale się opłaca. A kastracja niczego nie zmieni z pewnością w tej konkretnej sprawie i zgadzam sie z resztą w/w.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Kwiecień 04, 2012, 20:41:24
Nie zgodzę się z Agnieszką , niestety strach ma bardzo duży związek z agresją. W większości przypadków agresja u psa wynika właśnie ze strachu.
Nadal nie widzę związku kastracji w przypadku Waszego psa, bo z tego co sugerujesz agresja u niego wynika ze strachu przed strzałami a nie z powodu hormonów. Podejrzewam, że z Baflo jest dużo większy problem niż tylko strach przed wybuchami i strzałami. Jest on rozchwiany emocjonalnie i trzeba by zdiagnozować dokładnie z jakiego powodu. Niewątpliwie utrudnieniem jest tu fakt, że mieszkacie blisko poligonu, co częściej niż raz w roku naraża psa na głęboki stres.
Ciężko jest tak jednoznacznie to wszystko zdiagnozować mając tylko te kilka informacji. Trzeba by spotkać się z Wami, porozmawiać, zobaczyć psa w normalny zwyczajny dzień i w sytuacji jego napadów agresji.  Nie da się tego zrobić przez internet. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, mogę podać Wam namiar na znajomą , która jest szkoleniowcem i ma przede wszystkim styczność z psami stwarzającymi problemy, mam do niej zaufanie. Może spróbowalibyście najpierw porozmawiać z nią telefonicznie, ale niestety ona jest ze Szczecina. Może dziewczyny z Poznania mogą kogoś polecić lub osobiście Wam pomóc. Poczekajmy aż więcej osób wejdzie na forum, może Gosia, Daga lub Ania kogoś polecą.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aga - Greta Kwiecień 05, 2012, 06:46:57
może uzupełnię moją wypowiedź..... nie ma istotnego związku ale lek przechodzący w agresję ma pierwsze bardzo istotne sygnały jak warknięcia itp Lęk w wielu przypadkach pozostaje tylko lękiem. Taka agresja jak się rozwinie ma już wtedy tylko tendencję wzrostową bo uczymy psa że ta jego ( na początku delikatna dominacja szarpanie, pokazywanie zębów daje skutek) strategia działa. Wiele takich sytuacji wynika w litowaniu się nad psem w traumatycznej sytuacji. My okazujac serce dla swojego pupila pogłębiamy jego stan.

Napisałam że agresja nie ma istotnego związku ze strachem bo sam strach na początku nie jest agresją ale często w nią przechodzi.  przykład .... Przychodzi do salonu mały wyniuniany yok, zero zasad. Pani oczywiście oznajmia że malutki to taki słodki i wykochany ale niestety ją gryzie i nie da nic przy sobie zrobić. Wtedy postepowanie jest takie że podchodzisz do psa bierzesz bez żadnego słowa, kładziesz na stół i zaczynasz prace zero niuniania. Oczywiście pierwsze minuty to tak jak z Pańcią ale mija chwilka konsekwencja i artysta wymięka.
Oczywiście są przypadki że to nie działa ale to już ostateczne stadium połączenia strachu który poprzez zaniedbanie pozwolił właściciel rozwinąc w agresję.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Kwiecień 05, 2012, 07:17:30
Aga pięknie to napisałaś, nic dodać nic ująć.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Aneta Kwiecień 05, 2012, 19:21:37
Czy ja dobrze kojarzę Baflo, że jest z hodowli Dom Etny ?


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Biedruszczak Kwiecień 05, 2012, 19:29:17
Tak


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Kwiecień 05, 2012, 19:32:40
Anetko, dzięki za zaufanie.

Nie znam osobiście nikogo, kto z Poznania mógłby pomóc. Nie sądzę aby kastracja była rozwiązaniem problemu. Mało tu informacji (np. wyniki badań?), więc i ja nie mam pomysłu. Jego "agresja" zapewne nie jest dokładnie agresją, a ma głębsze podłoże. To zapewne panika, strach, brak poczucia bezpieczeństwa, coś z tej galerii powodów, a nie agresja w powszechnym tego słowa rozumieniu, ale i do tego trudno się odnieść mając tylko skrawki informacji.

Tu pomóc można tylko widząc psa, dobrze jeśli w jego naturalnym, domowym środowisku, rozumiejąc Beardie, ich naturę, potrzeby, itd. Behawiorysta, nie zawsze może pomóc, szczególnie, gdy nie zna rasy, jej uwarunkowań, natury i potrzeb. Beardie to nie każdy pies.
Lekarz leczy/stara się leczyć skutki, objawy a nie podstawę problemu. Lek.wet. Kaczor jest dobrym lekarzem, ale nie zoopsychologiem czy behawiorystą.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Krysia Kwiecień 05, 2012, 22:50:20
Pozwole sobie i ja cos dodac kastracja w takim wypadku jak Ty opisujesz nie przyniesie skutku gdyz agresja psa nie wynika z dominacji tylko ze strachu i utartego juz zachowania psa wobec danej sytuacji..Pies dominuje nad wlascicielem w wielu sytuacjach wrecz na kazdym kroku a nie tylko wtedy jak slyszy strzaly.Krotko mowiac jakby byl psem dominujacym szczerzyl by zeby w wielu innych sytuacjach/chyba ze tak robi ???/.Jezeli pies boi sie wystrzalow to leki tez nie rozwiaza problemu bo moga to robic tylko chwilowo np na sylwestra inaczej jak niewiesz kiedy beda strzaly/a sa czesto/to nic nie poradzisz musialabys miec psa ciagle na prochach a tak sie nie da.Jezeli u psa ten strach sie nasila i przeradza w agresje to tylko kompetentny behawiorysta moze temu zaradzic lub przeprowadzka psa w miejsce gdzie strzaly sa np tylko1-2 razy w roku/bo to da sie przezyc/


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Iwona Kwiecień 06, 2012, 07:01:16
Zgadzam się, że kastracja nic tu nie pomoże. Praca z lękiem przed wystrzałami jest bardzo trudna, a jeśli pies ma je do tego tak często, jak Baflo, to zgadzam się z Krysią, że (choć brzmi to może niedorzecznie) jedyną formą pomocy psu może być przeprowadzka. Co do behawiorystów, to podobnie jak ze szkoleniowcami i przedstawicielami innych zawodów, różnie z nimi jest, a dokładniej z poziomem wiedzy i kompetencji. Nie chce podważać tu kompetencji tej Pani, bo nie wiem, jakie zalecenia Wam dała i jak Wy się do nich stosowaliście, ale czasami warto spróbować pomocy u kogoś innego. Jeśli chcecie mogę popytać o kogoś godnego polecenia w okolicy Poznania.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Dagmara Kwiecień 06, 2012, 10:02:36
Tak Baflo jest ode mnie. Proponuję wizytę w szkole ABC - do tej osoby mam pełne zaufanie - Piotra Lisieckiego. Zna beardety, zna rodzinę Baflo (która akurat strzałów się nie boi nawet jak są polowania u nas w lesie). Adres www.abc.poznan.pl, powołajcie się na mnie.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: kaarool Kwiecień 07, 2012, 19:47:07
No to i ja się wypowiem.

Nie chcę się tutaj jakoś wychwalać bo uważam, że po pierwsze nie miejsce na to a po 2 nie mam tak dużego doświadczenia, lecz uważam, ŻE.

Kastracja w tym wypadku może pogorszyć sprawę ponieważ to hormon odwagi. Może stać się tak, że pogłębimy jego strach.
Można próbnie zastosować kastracje chemiczną i w podczas trwania tej metody chyba 6 miesięcy obserwować psa jak się zachowuje. Sam stoję ze swoim Lucjanem border collie przed podobnym problemem, ponieważ jest mega cykorem. Wszystko będę jednak robił pod okiem swoich instruktorów.

Po 2 jeżeli piszecie o "dominacji" no to się zastanówcie dokładnie czy występuje ona miedzy psem a człowiekiem.
Czy przypadkiem nie zmuszacie psa do czegoś czego on się panicznie boi?
Jak byście się zachowali jeżeli kazano by wam przejść boso po żarze? Wiemy o tym, że się da wyjść z tego bez szwanku prawda?
Lecz trzeba potrafić to też prawda. Mam racje? Iść pewnie w równym tempie. Nie biec!

Więc z tym psiakiem podejrzewam jest podobnie. Pokazuje, że się boi. Wszystkimi metodami jakie zna przypuszczam, a że wy nadal go pchacie w żar! no to pokazuje zęby, bo po to on je ma!
Gdyby ktoś chciał mnie na siłę wrzucić w taki żar no to też bym machał rękoma i poprzeklinał. ZAKOMUNIKOWAŁBYM jak ten pies, że nie podoba mi się to.

Psy też nam komunikują czego się boją. Wrzucając je na głęboką wodę nic nie naprawimy a wręcz pogłębimy.
Problem który opisujecie jest nie łatwy i naprawienie tego co przypuszczam z premedytacja jeszcze pogłębiliście nie będzie łatwe, ani szybkie.

Praca nad takim problemem jest trudna, długa i mozolna. Trzeba być cierpliwym i skrupulatnym.
Ja wyobrażam sobie jak można to rozwiązać, ale nie jestem zwolennikiem podpowiadania takich poczynań poprzez fora internetowe, ponieważ osoba czytająca moje wypociny może błędnie zinterpretować to za ja napisałem.

Znam osoby z Poznania które, maja doświadczenie w takich sprawach. Chętnie pomogę, bo nie da się ukryć z tym trzeba coś zrobić.
W tym momencie prosiłbym was abyście nie wpuszczali tego psiaka w tak stresujące sytuacje jakimi jest spacer podczas strzałów.
Zaufajcie psiakowi.

Proszę o kontakt wiadomością prywatną a dam namiary na osoby naprawdę pewne z doświadczeniem. Od razu mówię tutaj cudów w ciągu jednej sesji ze szkoleniowcem nie będzie!
Co do szkoły ABC i samego Pana Lisieckiego no to ja bym swojego psa tam nie posłał...


Czekam na wiadomość i pozdrawiam
Karol i Lucjan


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Małgorzata Kwiecień 08, 2012, 13:08:51
świeże spojżenie, i wiele w tym racji  :)

choć szkoły ABC bym nie oceniała, i nie oceniam, bo nie znam faceta osobiście, ale wiele dobrego i madrego dociera o nim do mnie. Daga go chwali, wiec co osoba to opinia.


Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: Biedruszczak Kwiecień 10, 2012, 10:52:58
U p.Lisieckiego byliśmy kilka razy niestety nic to nie dało.
Na spacery gdy są strzały nie wychodzimy aż tak głupi nie jesteśmy, ale słychać je w domu i nie mamy na nie wpływu, przeprowadzka raczej nie wchodzi w rachubę.
Prosimy o namiary na "dobrych", sprawdzonych behawiorystów z Poznania i okolic.



Tytuł: Odp: Kastracja, sterylizacja?
Wiadomość wysłana przez: kaarool Czerwiec 22, 2012, 16:12:00
I jak sie potoczyła sprawa?


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wiedzminlandrp watahapierwotnych ospzychlin polski-serwer-rpg konfederacja