Dagmara

[AgataW-B]

Kochani,
Czy moglibyście polecić mi wypróbowanego weterynarza, z którego usług korzystacie, jesteście zadowoleni, i który zna dobrze tę rasę? Najchętniej w Poznaniu [a może udalo by się w Luboniu? bo to najbardziej po sąsiedzku ]. Będę wdzięczna za Wasze opinie i propozycje.
Dzięki 

[Biedruszczak]

Pan dr Kaczor w Gnieźnie.
Zapytaj Dagmary to powie Tobie więcej o tym Panu.

[zdzichu]

A najlepiej skontaktuj się z Gosią. Kaczor opiekował się wszystkimi Smartnesiątkami. 

[Biedruszczak]

A najlepiej skontaktuj się z Gosią. Kaczor opiekował się wszystkimi Smartnesiątkami. 

... i opiekuje się Baflusiem :-) właśnie w niedzielę jedziemy na 3 szczepionkę, a mam do Gniezna 50 km także śmiało z Lubonia też możesz śmigać jeżeli zależy Tobie na dobrym lekarzu.

[Małgorzata]

Kochani, Kaczor to wspaniały człowiek, i dobry lekarz :-) podaję namiary - Gniezno, Zielony Rynek - szyld duży, w narożniku, widoczny. Telefon: 061 426 35 74
Przyjmuje codziennie, również w niedzielę :-)

[Dagmara]

No i przeszkolony w beardie - w końcu "obsługuje" dwie hodowle

[AgataW-B]

dzięki wielkie za namiary
p. Dagmaro a gdzie Pani jeździ w razie "nagłego wypadku"? Bo Małgosia do Gniezna ma rzut beretem 
Czy w pobliżu Komornik/Lubonia/w Poznaniu jest jakiś sensowny weterynarz?

[Małgorzata]

zasze mozna polecic Rakoczego, klinika dr. Wasiatycza, ale... tam jest teraz mnostwo lekarzy wiec... skromnie polecam telefon najpierw do mnie, ja zadzwonie dalej... i wtedy bedzie bezpieczniej :-) ale tak wogole, z Komornik... to czy na Rakoczego czy do Gniezna.. chyba ten sam czas, a tu bezpieczniej. Z Daga zawsze mamy problem w Poznaniu :-( w poważnych sprawach... leopiej poswiecic 15 minut wiecej na jazde niz ryzykowac. Smutneale.. prawdziwe ..

[AgataW-B]

Wąsiatycza znam. Jeździłam do niego kiedyś z moim Yorkiem. Potem przestałam i chyba dobrze bo obecnie opinie na temat jego kliniki są FATALNE. Wiele razy na forum poznańskim przewinął się temat tej kliniki i każda opinia była negatywna. Zarzuca się im głównie to, że zrobiła się z nich fabryka zamiast kliniki. Podchodzą do zwierząt machinalnie, bez serca. Ale być może coś się już zmieniło...
Ja, Małgosiu, już teraz planuję, że będę do Ciebie dzwonić "w razie W" [i nie tylko ] więc się nic nie martw hihihi 

[Dagmara]

Wg mnie Wąsiatycza szerokim łukiem, jak najszerszym. Ja zawsze praktycznie jeżdżę do Kaczora, ewentualnie szczepienia szczeniat robi mi dr Hosia z Lubonia - nie ma moze super doświadczenia, ale kocha zwierzaki i się stara. Niestety bywa tylko 3 razy w tygodniu bodaj.

[Małgorzata]

... niestety... dlatego w razie wielkiego "W" - dzwonić najpierw do mnie, ja do Grzegorza... no i takim sposobem unikniesz (unikniecie) ewentualnego masowego traktowania..

Grzegorz to w sumie fajny facet, ot, chciał i marzyła mu się klinika z prawdziwego zdarzenia.. ale... ale trudno o dobrych i uczciwych lekarzy wet... oni od razu chcą zarabiać kokosy, a jak się już poświęcą, nauczą czegokolwiek... to chcą mieć własne... korzystać z zaplecza Grzegorza - to tak, ale ponosić tego koszty - to już nie. I tu tkwi przyczyna.

Jakkolwiek, zawsze trzeba uważać...