Forum Grupy Miłośników Bearded Collie
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Oficjalna strona Grupy Miłośników Bearded Collie (GMBC) - https://sites.google.com/site/grupabeardedcollie/home
O rasie, hodowle, ogłoszenia, szczenięta, wystawy.
 
Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kastracja, sterylizacja?  (Przeczytany 34004 razy)
DorkaWD
Gość
« : Październik 07, 2008, 12:33:15 »

Mam na oku pewne dwa urocze szczeniaczki - pieska lub suńkę.
Dla nas płeć nie ma znaczenia! Zarówno suńka jak i psiak będą musiały być wysterylizowane/kastrowane. Suńka z wiadomych względów, natomiast psiak... wolałabym uniknąć jego "miłosnych" zapędów względem córki ;-)
Zastanawiam się... w jakim wieku najwcześniej można dokonać takiego zabiegu? Jakie jest ryzyko wystąpienia komplikacji po sterylizacji?
Kastracja to dość prosty zabieg (tak mi się wydaje - kot jest po kastracji i z tego co pamiętam to po godzinie już był do odbioru od weta)
Jaki wpływ na psychikę ma taki zabieg?
Nasz kot - kastrat, pomimo kastracji w dalszym ciągu chodzi na randki (nie mam pojęcia po co  Z politowaniem ), natomiast charakter ma raczej nie kastratowy  Mrugnięcie
Znacie osobiście BC po takim zabiegu? Jakie są? Czy mają problemy z nadwagę?
Pierwszy raz będę mieć psa po takim zabiegu i chcę się przygotować na ewentualne "niespodzianki"
Z góry dziękuję!
Zapisane
Aneta
GMBC
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1293



WWW
« Odpowiedz #1 : Październik 07, 2008, 21:55:17 »

Co prawda nie mam beardeda po kastracjia ale mam owczarka, który został wykastrowany w wieku około 5 lat z powodu pojawienia się mojej Balluni. Faktycznie pies po zabiegu bardzo szybko dochodzi do siebie i jesli wszystko robił dobry fachowiec nie powinnaś sie martwić powikłaniami.

Co prawda nie widzę związku kastrowany/niekastrowany z zapędami miłosnymi do dziecka  Szok. Pies niezaleznie od tego czy w pełni jest facetem czy nie moze mieć skłonności dominacyjne, które będzie ćwiczył na kim się da. Wygląda to tak, ze wykonuje ruchy kopulacyjne na innych psach lub np na twojej nodze czy dziecku i kastracja nie ma z tym nic wspólnego. Stereotypem jest stwierdzenie, ze po kastracji pies przestaje być męski i nie będzie miał sklonnosci dominacyjnych. To zalezy przede wszystkim od waszego wychowania. Aczkolwiek  dorastający płciowo samczyk bedzie próbował swoich sił i trudno mieć o to do niego pretensje.

Mój owczarek po kastracji nie tyje ma świetną figurę pomimo, ze ruchu mu bardzo ubyło i właściwie całymi dniami poprostu się wyleguje. Nie działają tylko hormony, które nakręcałyby go przy cieczce. Ale to nie znaczy, ze jej nie wyczuwa  czy nie interesuje. Jak najbardziej interesują go pozostawione w trawie liściki miłosne ale nie do przesady , poprostu jest to dla niego miły zapach i nawet gdyby próbował coś zdziałać miałby bezpieczny sex Duży uśmiech
Słyszałam juz historie o seksie sterylizowanej suczki z kastrowanym psem hi, hi  Mrugnięcie mam nadzieję, że nikogo nie zgorszyłam.

Powiem szczerze, ze sterylizacja suczki tak ale z psem to bym się tak mocno nie spieszyła, moze wcale nie będzie takiej koniecznosci, moze będzie spokojnym psem  i niespecjalnie interesującym się suczkami. Taką decyzję mozesz podjąc w każdym momencie.
Zapisane

Pozdrawiamy Aneta i ferajna
www.bearded-collie.pl
DorkaWD
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 08, 2008, 08:59:51 »

Anetko, BARDZO DZIĘKUJĘ za wyjaśnienia!

A jak zmienia się charakter (i czy zmienia) suczki po sterylizacji?
Zapisane
Alma
GMBC
Zaawansowany użytkownik
****
Offline

Wiadomości: 388



WWW
« Odpowiedz #3 : Październik 08, 2008, 09:08:44 »

Z nami mieszkają 2 suczki po sterylizacji posokowiec i dobermanka co do zmian charakteru to nie zauważyłam żadnych zmian, w tej chwili są wspaniałymi ciotkami które opiekują się małymi beardetami, no chyba troszkę maja skłonnosci do tycia.
Zapisane

Pozdrawiam
Anna
Iwona
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1467



WWW
« Odpowiedz #4 : Październik 08, 2008, 09:22:12 »

W Polsce zaleca sie kastracje/sterylizacje po osiagnieciu dojrzalosci fizycznej i psychicznej. Dla suki najwczesniej jest to czas po pierwszej cieczce, choc w przypadku beardie poczekalabym moze do momentu, kiedy bedzie miala za soba dwie cieczki. Sterylizuje sie w okresie tzw. ciszy hormonalnej, czyli pomiedzy kolejnymi cieczkami. Psa mozna wykastrowac praktycznie w kazdym momencie, ale tu tez radzilabym poczekac az dojrzeje. W USA kastruje sie juz male szczenieta, ale zastanawiam sie jaki wplyw na ich rozwoj ma taki zabieg w tak mlodym wieku?

Zgadzam sie z Anetka, ze najwazniejszy jest dobry weterynarz. Wtedy ryzyko wystapienia jakichkolwiek powiklan jest naprawde niewielkie. Tu moge Ci polecic Janusza Grzebinoge z lecznicy w Oswiecimiu, gdzie pracuje Krysia. Nie znam nikogo, kto lepiej wykona taki zabieg Uśmiech

Jestem za sterylizacja suk nie przeznaczonych do hodowli. Sama miesiac temu wysterylizowalam Sammy (ze wzgledu na dysplazje nie chce jej kryc) i poki co nie widze zadnych niepokojacych zmian. Zabieg wykonal lek. Grzebinoga, naciecie liczylo ok. 2 cm (spodziewalam sie czegos o wiele wiekszego!), a Sammy juz na drugi dzien szalala jak wariatka. Az musielismy ja caly czas pilnowac, bojac sie, ze jeszcze za wczesnie na takie szalenstwa. Sterylizacja to jednak dosc powazny zabieg, dlatego spodziewalam sie, ze Sammy przynajmniej przez tydzien bedzie obolala, ale nic z tych rzeczy. Nie wiem z czeggo to wynika, ale ona wyjatkowo dobrze go zniosla. Dzis blizna nie jest juz praktycznie widoczna. Karmie ja tak samo jak wczesniej i nie zauwazylam, zeby przybierala na wadze. Choc takie tendencje miala juz wczesniej, wiec jej porcje i tak sa duze mniejsze niz np. Basiego. Nieprawda jest rowniez, ze pies/suka po zabiegi zmienia charakter czy staje sie leniwy. Znami kilka wykastrowanych suk i psow - wszystkie to szczesliwe i zadowolone z zycia psiaki, a ich charakter bynajmniej nie jest nijaki.

Artus tez nie jest hodowlany, jednak nie zostal wykastrowany. Nie sprawia zadnych wiekszych problemow typowych dla bardziej pobudliwych samcow innych ras. Nie ucieka, nie wyje, gdy w okolicy sa cieczki, a apetyt caly czas mu dopisuje. Rowniez Basie, mimo, ze dwa razy w roku mial pod nosem Sammy w ciecze, nie sprawial wiekszych problemow - poza brakiem apetytu. Sammy wysterylizowalam, zeby uniknac cieczek i chronic ja przed typowo "kobiecymi" chorobami, jak ropomacicze, nowotwory sutkow itd. W przypadku psa zagrozeniem moga byc choroby prostaty, jesli sie chce tego uniknac, tez lepiej wykastrowac. Czasami po sterylizacji/kastracji zmienia sie struktura siersci (z tego co wiem to dosc rzadkie przypadki) - wlos staje sie welnisty i bardzo trudny w pielegnacji, jesli jednak tak by sie zdarzylo i nie bedziecie sobie radzic z czesaniem, psa mozna zaczac strzyc - Artusek bardzo sobie chwali swoja fryzurke Mrugnięcie

Nie wydaje mi sie, zeby psiak przejawial milosne zapedy w stosunku do Twojej corki, jesli sie to zdarzy to raczej w wieku szczenicym/mlodziezowym, kiedy i tak jeszcze nie bedzie wykastrowany, a wystarczy psu pokazac, ze nie akceptujesz takiego zachowania. Zreszta to Wy bedziecie ustalac zasady obowiazujace w domu, prawda? Mrugnięcie

I bardziej fachowa lektura niz moje porady: http://pies.onet.pl/166,sterylizacja,klucze_artykuly.html



« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2008, 09:24:08 wysłane przez Iwona » Zapisane

Pozdrawiam,
Iwona
Iwona
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1467



WWW
« Odpowiedz #5 : Październik 08, 2008, 10:21:23 »

I jeszcze jakby na zamowienie: http://pies.onet.pl/13,15601,42,pociag_seksualny_do_dzieci,ekspert_artykul.html
Zapisane

Pozdrawiam,
Iwona
DorkaWD
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 08, 2008, 11:08:28 »

No i dostałam więcej niż się spodziewałam  Duży uśmiech
Iwonko, dziękuje za namiar na sprawdzonego lekarza  Buziak Skorzystamy i my z jego umiejętności  Duży uśmiech

Po tym co TU przeczytałam i po dodatkowej lekturze z onetu, jestem już spokojniejsza o relacje córki i ewentualnego psiaka.
Mam nadzieję, że moja potencjalna suńka zniesie zabieg podobnie dobrze jak Sammy.

Almo z tego co piszesz, wynika, że suńki po sterylizacji nie tracą instynktu macierzyńskiego - dobrze zrozumiałam?

Dziękuję za wszystkie odp! Bardzo wiele mi wyjaśniły  Uśmiech
Zapisane
Alma
GMBC
Zaawansowany użytkownik
****
Offline

Wiadomości: 388



WWW
« Odpowiedz #7 : Październik 08, 2008, 12:04:39 »

Można tak powiedzieć, są naprawde bardzo dobrymi i cierpliwymi ciociami.
Zapisane

Pozdrawiam
Anna
Aneta
GMBC
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1293



WWW
« Odpowiedz #8 : Październik 08, 2008, 22:31:56 »

A zapomniałam faktycznie dodać, że mój Hunterek nie zmienił swojego charakteru ani usposobienia po kastracji.  Uśmiech
Zapisane

Pozdrawiamy Aneta i ferajna
www.bearded-collie.pl
Małgorzata
GMBC
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1810



WWW
« Odpowiedz #9 : Październik 11, 2008, 13:28:43 »

No i może jeszcze ja swoje 3 grosze dodam.

Charakter... u suczek właściwie nie widać tych zmian, czasami można zauważyć tendencje do tycia, ale to dotyczyć może każdego Beardie, one zazwyczaj lubią jeść (o wyjątkach nie piszemy  Mrugnięcie). Sterylizacja może mieć wpływ na futro, które może być bardziej wełniste po starylizacji, ale i to w dużej mierze zależy od tego jakie futo wogóle ma sunia/pies (bo to i psów dotyczy). Można się więc spodziewać, iż futerko będzie nieco trudniejsze w pielęgnacji, ale tylko nieco, nie nie więcej. Warto więc w przypadku suczek poczekać, aż naprawdę wydorośleją i te 2-3 cieczki upilnować.
Jesli w domu jest więcej osób, upilnowanie psa/suki jest zdecydowanie trudniejsze, każdy wierzy że ten drugi pamięta i wie... i to wykorzysta każde zwierzątko i suczka w cieczce... no i potem jest niechciany przychówek lub np. wypadek,.  bo samotny pies/suka na drodze to niestety ryzyko. W tym względzie dewiza "umiesz liczyć licz na siebie"  to jedyna właściwa.

Psy, jesli kastrować, to w miarę wcześnie, zanim psychicznie dojrzeje. Wtedy, jest większa szansa na to, że będzie spokojniejszy i nie będzie miał zapędów dominacyjnych. U psa, który nie jest dominantem, różnicy nie zauważymy. Jeśli wykastrujemy dominanta w późniejszym wieku, niczego to nie zmieni. Czym skórka za młodu... itd.

Reszta omówiona nader dokłądnie, nie ma czego dodawać.
Zapisane

DorkaWD
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 14, 2008, 09:06:31 »

Warto więc w przypadku suczek poczekać, aż naprawdę wydorośleją i te 2-3 cieczki upilnować.

No to teraz troszkę się zmartwiłam...
W artykule pisze, że największe szanse zapobiegnięciu chorobie nowotworowej daje sterylizacja po pierwszej cieczce, a już po następnych, zabieg zmniejsza ryzyko choroby tylko o 30%
Najbardziej w świecie boję się choroby nowotworowej u psa! Już to przerabiałam  Smutny
Miałam Bokserkę, fakt - te psy są jedną z ras bardziej zagrożonych tą chorobą i pewnie już jestem przewrażliwiona  Z politowaniem

Czy znacie przypadek suczki BC która pomimo przeprowadzenia sterylizacji miała problemy?
Z tego co widzę to generalnie chyba tylko ze względu na jakość futra powinno się odczekać z zabiegiem - tak? Ale jeśli ryzyko wystąpienie choroby nowotworowej u tej rasy jest stosunkowo niskie to może opłaci się czekać? (głośno myślę  Mrugnięcie)

Dobra, już zanudzam w tym temacie... hihi Mrugnięcie
Zapisane
Małgorzata
GMBC
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1810



WWW
« Odpowiedz #11 : Październik 14, 2008, 20:48:37 »

Bearded Collie nie jest specjalnie chorowitą rasą, nie sądzę aby zaczekanie do 3 cieczki powodowało wzrost prawdopodobieństwa zachorowania na raka... nie znam takich danych z faktycznie przeprowadzonych badań. Poza tym, jakiego rodzaju nowotworu? Top raczej przypuszczenia i przemyślenia niektórych wetów... tylko że liczebność zwierząt obserwowanych w tym temacie na pewno nie jest dostatecznie duża aby wysnuwać wnioski.

Tak jak nic wspólnego z ropomaciczem nie ma dopuszczenie do rozrodu suki lub nie, tak nie widzę powodu wystąpienia ani zależności pomiędzy sterylizacją a wystąpieniem raka... no chyba że mają na myśli raka macicy której już nie będzie  Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech

Mimo wszystko, sterylizacja pozbawia suczkę hormonów, potrzebnych do rozwoju tak fizycznego jak i mentalnego. Nie doradzam sterylizacji tak wczesnej, tym bardziej, że Bearded Collie naprawdę rozwija się bardzo wolno... jako 2 letni wygląda jak podlotek i nikt nie zobaczy w nim dorosłego osobnika, tak jak jest to w przypadku większości ras.

Bearded Collie są mało w Polsce popularne, stąd i weterynarze często nie mają na ich temat dostatecznej wiedzy.
Zapisane

Iwona
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1467



WWW
« Odpowiedz #12 : Październik 15, 2008, 08:44:57 »

Mysle, ze Dorocie chodzilo o nowotwory sutków. A badania ewidentnie wskazuja, ze sterylizacja zmniejsza ryzyko ich wystapienia. Ja, mimo wszystko, odczekalabym przynajmniej 2 cieczki. Choroba to jedno, a prawidlowy rozwoj psycho-fizyczny to drugie, trzeba znalezc zloty srodek.
Zapisane

Pozdrawiam,
Iwona
Małgorzata
GMBC
Ekspert
*****
Offline

Wiadomości: 1810



WWW
« Odpowiedz #13 : Październik 17, 2008, 10:56:17 »

Iwonka, podaj prosze informacje ad wyniki badan, bedzie latwiej sie odnosci do nich:
1) w jakich badaniach takie rzeczy sa opublikowane, jakies linki? temat i uczelnia czy cokolwiek, aby mozna bylo je poczytac, chocby w angielskim
2) jaki procent suk zapada na raka sutka/ ew. innego do 3 lub 5 roku zycia? warto wiedziec z jakiego pulapu startujemy mowiac ze cos wzrasta o 30%. Jesli jest to wzrost 30% z pulapu np.jesli choruje na raka 5% populacji suk liczac wszystkie rasy to nie jest to znaczacy wzrost (ok.2%), co odnosnie rasy Bearded Collie?

Aby bac sie czegokolwiek, i mowic o jakichkolwiek procentach wzrostu szansy zachorowania, musimy wiedziec od jakiego poziomu startujemy, o czy mowiumy... mysle ze to wazne, bo ja osobiscie nie widze problemu, aby zaczekac do 3 czy nawet dalszej coieczki. Gdyby wzrost zachorowan byl znaczny, byloby o tym bardzo glosno w swiatku hodowlanym, bowiem, niemal 30% suk hodowlanych bylaby chora na raka....

NOrmalnym jest, iz ryzyko wystapienia jakiejkolwiek choroby wzrasta z wiekiem, pamietajmy jednak, ze Beardie rozwija sie wolno, dlugo jest mlody, i ze rak nie jest jego "specjalnoscia", co dotyczy niestety bokserow, w tej rasie jest to bardzo czeste.

Nadmienic warto, iz nie ma potwierdzonych zadnych badan o tym, ze suki nie rodzace szczeniat zachorowuja na ropomacicze czesciej niz te ktore rodzily, ze nie prawda jest, ze jednokrotne dochowanie sie szczeniat daje szanse na uchronienie sie przed ropomaciczem itd... to tylko obiegowe opinie, moze wrazenia, ale niestety zupelnie nie maja odzwierciedlenmia w rzeczywistosci. Jedno jest faktem, sterylizacja likwiduje szanse na ropomacicze... :-) bo macicy po prostu nie ma :-)
Zapisane

DorkaWD
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 17, 2008, 11:18:12 »

Mysle, ze Dorocie chodzilo o nowotwory sutków.
Tak, od tego się u nas zaczęło, a potem (pomimo intensywnego leczenia) poszło już z górki... w ciągu niespełna roku było już po psie.
Lek. wet. nam powiedział, że powodem były ciąże urojone i laktacja (skutek ciąży). Z drugiej strony Viki jak na boksera była zdrowa, długo jak na te psy żyła bo troszkę ponad 11 lat (podobno to dużo).
Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

over-the-world psychologia swietageometria zoomia proskills